Ciasto czekoladowe z porzeczkami i orzechami włoskimi

ciasto czekoladowe z porzeczkami i orzechami włoskimi

Kiedy wszcyscy w domu trochę marcowo przeziębieni, dobra jest czekolada, a najlepsze – ciasto czekoladowe. Pachnie w całym domu jeszcze następnego dnia, świetnie smakuje do gorącej herbaty. Ci, co nie przepadają za ciastem czekoladowym, z przyjemnością wyliżą garnki z resztek i też będą szczęśliwi.

ciasto czekoladowe z porzeczkami i orzechami włoskimi

Do czekoladowego ciasta dobrze pasują owoce – dodają mu lekkości i świeżości. Po kwaskowatych wiśniach i delikatnych malinach proponuję czarne porzeczki. Nie ma chyba bardziej wyrazistego owocu, cierpkiego i pachnącego latem. Pięknie przełamują czekoladową słodycz i gładkość. Do tego chrupiące słodkawe włoskie orzechy.

ciasto czekoladowe z porzeczkami i orzechami włoskimi

Czytaj dalej

Pełnoziarniste ciasto drożdżowe z porzeczkami i morelami

Pełnoziarniste ciasto drożdżowe z morelami i porzeczkami

Ostatni tydzień spędziłam jedząc ciężko, smacznie i niezdrowo. Po kilku dniach miałam dosyć. Dlatego dziś ciasto drożdżowe z pełnoziarnistej mąki (w połowie). Nie jest tak puszyste i lekkie jak z białej, ale ja lubię konkretość pełnoziarnistych wypieków, ich wytrawny, lekko orzechowy smak. I miłe poczucie, że zjadło się coś wartościowego.

To ciasto pasuje do czarnych porzeczek, dzikich i szalonych w smaku, lekko pikantnych, a one pasują do moreli. Tak fajnie kotrastują z morelową pomarańczowością i łagodnością.

Na wierzchu kruszonka, robiona tradycyjnie z rozpuszczonego masła i nieco rujnująca zamiarzoną zdrowotność ciasta. Ale co tam, są wakacje :).

Pełnoziarniste ciasto drożdżowe z morelami i porzeczkami

Przygotowując ciasto drożdżowe z pełnoziarnistej mąki trzeba pamiętać, że wyrasta trochę dłużej i jest ciut niższe, niż z jasnej mąki pszennej (choć też dobrze wyrasta). Jak to drożdżowe, lubi długie wyrabianie – ok. 15 minut.Pełnoziarniste ciasto drożdżowe z morelami i porzeczkami

Czytaj dalej

Porzeczkowy creme brulee z kaszą manną

porzeczkowy creme brulee z kaszą manną

Kiedy byłam dzieckiem  czarne porzeczki rozpoczynały każde wakacje na wsi. Pierwszy ich tydzień spędzałam na pomaganiu przy zbiorach. Wtedy tego nie lubiłam, teraz z sentymentem wspominam śpiewane na wozie na cały głos piosenki, szukanie ptasich gniazd w krzakach i program „Lato z radiem”.

Czarne porzeczki to wyjątkowe krzewy – ich pączki mają zapach owoców (kiedy w lutym tęsknię za latem, rozcieram w palcach malutkie jeszcze pączki; pachną porzeczkami i wakacjami).

Czarne porzeczki są też charakterne – zdecydowany, lekko pikantny smak różni je od słodkich białych i landrynkowych czerwonych. Doskonale sprawdzają się w sokach i dżemach, deserach i ciastach.

Ja łaczę je z puddingiem z kaszy manny. Kasza jest delikatna, lekko waniliowa i słodka, podkręcone brandy i sokiem z limonki porzeczki fajnie z nią kontrastują. Deser powinien spędzić kilka godzin w lodówce, tak żeby kasza stężała. Poza tym ciepła skorupka karmelu dużo lepiej smakuje zestawiona z zimnym spodem.

porzeczkowy creme brulee z kaszą manną

Jeżeli nie macie palnika do cremu brulee, nie przejmujcie się – zamiast posypywać wierzch cukrem i karmelizować można przygotować trochę więcej porzeczek i udekorować deser układając je również na wierzchu.

Czytaj dalej