Świąteczny keks z pistacjami i żurawiną

Tak naprawdę to nie jest prawdziwy keks – ciasto nie przypomina biszkoptowego, jest cięższe i bardziej wilgotne, dużo prostsze w przygotowaniu i właściwie nie można go zepsuć (w przeciwieństwie do biszkoptu nie opada). Ale wygląda jak keks – prostokątny, jasny, polany lukrem, z kolorowymi punkcikami w środku.

Jest proste, ale doskonale nadaje się na święta. Bardzo dekoracyjne, ma piękne, świąteczne barwy. Wspaniale smakuje – miękkie, waniliowe, wypełnione lekko chrupiącymi pistacjami, kwaskowatą żurawiną, polane pomarańczową glazurą. Dzięki temu, że nakładamy ją na gorąco, delikatnie nasącza górne warstwy ciasta – dzięki temu jest bardziej aromatyczne, chrupiące z wierzchu (glazura zastyga) i dłużej zachowuje świeżość.

Na Boże Narodzenie idealne – jest pyszne, bogate, a można je przygotować w 15 minut.

Ci, którzy nie lubią pistacji (są tacy, choć trudno w to uwierzyć 🙂 ), mogą je zastąpić obranymi ze skórki migdałami.

Czytaj dalej

Mazurek pomarańczowy

tarta pomarańczowa

Pyszna tarta o kruchym spodzie z pomarańczowym nadzieniem. Dla wielbicieli nieoczywistej słodyczy pomarańczowych ciast – jest słodka, ale jednocześnie ma delikatnie gorzkawy posmak pomarańczowej skórki.

Doskonała jako wielkanocny mazurek, ale przecież szkoda jej tylko na Wielkanoc.

Przygotowując mus na nadzienie należy dość dokładnie pozbyć się albedo (białej warstwy pod skórką pomarańczy) – inaczej ciasto może być nazbyt gorzkie.

Ciasto można przygotować 2 dni przed podaniem. Dzień przed nałożyć mus pomarańczowy. Tarta jest smaczniejsza, a przede wszystkim dużo lepiej się kroi (nie kruszy się) następnego dnia, a nawet dwa dni po przygotowaniu.

Czytaj dalej

Crepes Suzette czyli naleśniki z sosem pomarańczowym

crepes suzettes

Delikatne, puszyste naleśniki oblepione słodko-wytrawnym, intensywnym sosem zrobionym z soku i startej skórki  z pomarańczy i mandarynek, z dodatkiem karmelu i  likieru pomarańczowego. Eleganckie i bogate w smaku. Ulubiony deser mojej siostry.

Podobno powstał przez przypadek – pewnego razu w restauracji goszczącej następcę brytyjskiego tronu Edwarda i jego przyjaciółkę o imieniu Suzette kelner niechcący wylał likier pomarańczowy na przeznaczone dla nich naleśniki. Ratując danie (i twarz) wpadł na pomysł, żeby podpalić alkohol. Dzięki temu powstał wytrawny, intensywny, lekko skarmelizowany pomarańczowy sos. Deser nazwano na cześć owej Suzette.

crepes suzette

Tyle legenda. Ponieważ nie przepadam za flambirowaniem potraw ze względów praktycznych (wyobraźnie podpowiada obrazy niekontrolowanie płonących patelni i włosów), troszkę upraszczam recepturę. Likier wlewam do sosu i nie podpalam, tylko redukuję na małym ogniu. Alkohol się wygotowuje, pyszny smak zostaje.

Przygotowując sos trzeba uważać, żeby zanadto nie zbrązowiał – ma być złoto-karmelowy, a nie brązowo-czarny (wtedy robi się gorzkawy, choć ja lubię i taki). Jeżeli przygotowujemy dzień wcześniej – lepiej nie gotować aż do momentu, kiedy będzie bardzo gęsty. Lepiej niech zostanie jeszcze raczej płynny – zgęstnieje podczas podgrzewania.

Jeśli będzie jednak zbyt gęsty – można go lekko rozrzedzić sokiem pmarańczowym. Jeśli się rozwarstwia – trzeba go wymieszać, najlepiej  trzepaczką rózgową. Czytaj dalej

Tarta z mascarpone i truskawkami w syropie pomarańczowym

tarta z mascarpone i truskawkami w syropie pomarańczowym

W moim ulubionym warzywniaku truskawki na poważnie pojawiają się na początku kwietnia. Najpierw greckie, całkiem niezłe, potem już naprawdę dobre węgierskie, a w maju – polskie, najlepsze i najsłodsze. Moje ukochane danie truskawkowe to miska pokrojonych truskawek zmieszanych z gęstym jogurtem (kiedyś, w czasach totalnej dietetycznej beztroski, ze śmietaną) i z cukrem. Nasycona, po kilku tygodniach zaczynam przerabiać je na inne desery. Dzis proponuję tartę z mascarpone  z truskawkami w syropie pomarańczowym.

tarta z mascarpone z truskawkami w syropie pomarańczowym

To bardzo proste, pyszne i sycące ciasto, truskawki z pomarańczami bardzo się lubią i pięknie wzajemnie podkreślają swój smak.

Trzeba tylko pamiętać, żeby spód przygotować dzień wcześniej – nadzienie nakładane tego samego dnia źle sie rozsmarowuje, a spód się kruszy. Tartę należy zjeść w ciągu 2 dni od zrobienia (truskawki sa bardzo nietrwałe).

tarta z mascarpone z truskawkami w syropie pomarańczowym

Czytaj dalej

Ciasto migdałowe z syropem z mandarynek

ciasto migdałowe z glazurą pomarańczową

Cytrusy dostarczają tak wiele przyjemności. Ich kształt – wcale nie taki oczywisty. Lekko spłaszczone gładkie kule grejpfrutów, idealnie krągłe pomarańcze, wydłużone na końcach cytryny, luźnoskóre mandarynki i małe twarde kuleczki limonek. Ich intensywne kolory – od jaskrawej zieleni do intensywnego pomarańczu. Słodycz, kwaskowatość, goryczka. Zapach, wbrew letnim kolorom przypominający zimę i świąteczne paczki.

Magiczne jest to, jak wartościowa jest każda część owocu – sama nie wiem, co wybrać. Pełne soku fileciki z pomarańczy czy mięsistą kandyzowaną skórkę, gorzką słodyczą dodającą klasy każdemu daniu.

O wszystkich tych rzeczach myślę, jedząc ciasto. Ciasto jest niebyle jakie – wilgotne, migdałowe (prawie nie ma w nim mąki), lekko lepkie, pełne skondensowanego smaku mandarynek.

ciasto migdałowe z glazurą pomarańczową

Od razu po upieczeniu wydaje się zbyt słodkie, ale nie należy zmieniać proporcji. Następnego dnia i później smaki przenikają się, nabierają głębi i staje się idealne – idealnie miękkie, chrupkie, słodkie.

Jest dobre przez tydzień po upieczeniu, można je przechowywać pod pergaminem. Jeżeli jest przygotowywane na jakąś okazję, lepiej upiec je dzień wcześniej, ale przybrać skórką pomarańczową w dniu podania (skórka wysycha i robi się z niej pyszny, ale nie tak dekoracyjny wiórek).

Uzależniające – trudno poprzestać na jednym kawałku. Skromne i eleganckie. Urocze z lśniącym wierzchem i paseczkami pomarańczowej skórki. Moje kolejne odkrycie z książki kucharskiej „Jerozolima”.

  Czytaj dalej