Pasztet z wątróbek

Pasztet z wątróbek

Bardzo lubię smarowidła do pieczywa. Warzywne, rybne, każde. Jednym z moich ulubionych jest pasztet z kurzych wątróbek, z dodatkiem tymianku, czerwonej cebuli, czosnku i przede wszystkim masła. Wytrawny, aromatyczny, intensywny w smaku. Masło nadaje mu aksamitność, odrobina brandy podkręca smak.

Pasztet z wątróbek

Pasztet jest elegancki i efektowny, zwłaszcza z warstewką klarowanego masła na wierzchu, a jednocześnie bardzo łatwy do zrobienia i tani.

Przetrwa w lodówce ponad tydzień.

Czytaj dalej

Ragù wołowe, czyli sos alla bolognese

ragu wołowe

Jeśli myślimy o sosie do makaronu z mielonego mięsa i pomidorów, w Polsce mówimy na to bolognese. W Toskanii nazywają takie sosy ragù i podają z grubym makaronem pici (albo pinci) – jak spaghetti, tylko grubości cienkiego ołówka. W Toskanii robią ragù przede wszystkim z dziczyzny (dzik, zając), ale też z wołowiny, z kaczki. Pomidorów nie ma w nim wiele – sos nie jest czerwony, raczej brązowy. Niezbędne jest wino, trochę drobno pokrojonych warzyw, odrobina wątróbki i długie gotowanie. Po trzech, a nawet pięciu godzinach na małym ogniu sos jest aksamitny, nabiera pełnego, głębokiego smaku. Można go zrobić kilka dni wcześniej, można przygotować duży gar i zamrozić w małych porcjach. Po rozmrożeniu jest co najmniej równie dobry – lubi wielokrotne podgrzewanie.

ragu wołoweTo nie jest łatwe bolognese dla dzieci, bardzo pomidorowe i lekkie,  z indyczym mięsem, jakie podają w dziecinnym menu w restauracjach. Sos jest ciężki, nie trzeba go dużo. Odświętny – siekanie wymaga trochę pracy (za to gotuje się sam). Ale wart każdej poświęconej chwili. Najlepszy ze wspomnianym wyżej pici albo z wstążkami – raczej grubszymi. Trochę świeżo tartego parmezanu, kieliszek czerwonego wina i jesteśmy w Toskanii

Czytaj dalej