Szakszuka

Szakszuka to izraelska śniadaniowa potrawa na bogato. Nie jest skomplikowana, kosztowna ani niedostępna, ale przygotowuje się ja dość długo. Jeśli jednak ma się do dyspozycji długi, leniwy poranek i ochotę na coś wyjątkowego – będzie akurat.

Szakszuka to gęsty sos z długo smażonych papryk i cebuli, z dodatkiem czosnku, pomidorów,  sadzonego jajka i ziół. Skarmelizowane papryki są słodkie i miękkie, czosnek dodaje wyrazu, zioła świeżości, pomidor wszystko ładnie łączy w gładką masę. Dodaję odrobinę ostrej papryczki, a na to wszystko jajko – białko oblepia apetycznie warzywa, żółtko smakowicie się rozlewa. Jeszcze świeża bułka i można wspaniale celebrować początek dnia.

Zresztą, choć to potrawa śniadaniowa, jest tak duża, że wystarczy za cały obiad. Nikt nie będzie zawiedziony.

Nie ma na szakszukę jednego, najbardziej właściwego przepisu.  Można użyć pomidorów z puszki, świeżych albo nawet przecieru, papryki mogą być różnych kolorów, można pominąć czosnek albo dodać ostrą papryczkę. Zioła są dowolne – świetne będą natka pietruszki, kolendra, bazylia, ale można dodać jakiekolwiek ulubione listki lub nawet kiełki. Kto chce, może potrawę wzbogacić serem – fetą, miękkim kozim, nawet mozarellą. Ważne jest jedynie, żeby paprykę smażyć odpowiednio długo, systematycznie podlewając odrobiną wody – powinna być miękka, słodka, lekko ciągnąca. Trwa to około pół godziny – jeśli nie mamy rano tyle czasu albo jesteśmy o tej porze bardzo głodni, można warzywa przygotować poprzedniego wieczora. Rano tylko podgrzewamy, wbijamy jajka i posypujemy ziołami.

Przygotowujemy każdą porcję na oddzielnej małej patelni, albo kilka na jednej dużej – wtedy trzeba tylko pilnować, żeby jajka nie zlały się w jedną całość.

Czytaj dalej

Grzanki francuskie z truskawkami

Teraz, kiedy mamy mnóstwo truskawek, mnóstwo słońca, a przydomowa lipa pachnie obłędnie, uwielbiam poranne francuskie tosty na tarasie. Nie jest to danie dla osób szukających najszybszych sposobów na idealną plażową figurę. To raczej śniadanie dla tych szukających kulinarnego szczęścia, lubiących błogie początki letnich dni. Wakacje już za chwilę :).

Są miękkie, puszyste, lekko chrupiące z wierzchu, słodkie, cynamonowo-waniliowe. Niepracochłonne. Uwielbiam je z truskawkami, ale kiedy się skończą, zastąpię je z przyjemnością malinami, jeżynami, śliwkami. Może być miód, mus jabłkowy, może być wszystko. A dla owocowych niejadków wystarczy cukier puder. Śniadanie na pierwszy dzień wakacji wcale nie musi być zdrowe, musi być wspaniałe.

ANIU, to przepis dla Ciebie 🙂

Czytaj dalej

Smażone żółtka

W Wielkanoc jemy jajka.

Na te Święta proponuję ultraproste i nietypowe smażone żółtka (z białek można zrobić bezy). Będą świetne do grzanek (na mniej formalne śniadanie), doskonale sprawdzą się też na wiosennej sałatce z dużą ilością zieleniny.

Wyglądają pięknie i nietypowo, smakują wspaniale, jak żółtko z jajka w koszulce – nie ma tylko koszulki. Nakłute rozpływają się apetycznie.

Ich przygotowanie trwa najwyżej pięć minut i niemal zawsze się udają – trzeba tylko delikatnie przenosić je na patelnię, a potem na talerz.

Czytaj dalej

Pasta jajeczna

Śniadaniowe potrawy z jajek mają w sobie coś odświętnego. Rzadko rano jest czas, żeby gotować jajka, robić omlety i pasty. Najczęściej wybieram więc kanapki (choć moje dzieci często dostają szybkie naleśniki – przy odrobinie wprawy przygotowanie czterech naleśników zabiera nie dłużej, niż kilka minut).

W sobotę i niedzielę często jemy jajka. Solidne na twardo lub moje ulubione na miękko.  Czasem jajka w koszulkach na grzankach.

A od czasu do czasu przygotowuję prościutką pastę z jajek, majonezu i szczypiorku. Jak już mamy ugotowane jajka, cała procedura trwa tylko chwilkę. Ważna jest konsystencja – jajka trzeba zetrzeć na tarce na grubych oczkach, mają być w dużych wiórkach, wtedy zachowują odrębny smak żółtka i białka, nie zmienią się w krem. Majonezu ma być w sam raz – pasta nie może być zbyt rzadka, ale musi się ładnie skleić.

SONY DSC

Cały urok tej pasty w jej jajkowej delikatności, ale warto dodać odrobinę czegoś podkręcającego. Ja przeważnie używam drobno posiekanego szczypiorku, ale może być również koperek, bazylia. Świetne będą kapary, grzybki w occie lub chili.

Pastę trzeba solidnie doprawić solą i pieprzem – nie powinna być mdła.

Można ja przygotować dzień wcześniej – dzięki temu w wolny poranek będzie jeszcze mniej roboty.

Czytaj dalej

Jajka faszerowane szprotkami, chrzanem i marynowanym pieprzem

jajka faszerowane szprotkami

Czas pomyśleć o wielkanocnym stole. W moim domu zawsze pojawiają cię na nim jajka faszerowane podsmażanymi pieczarkami. Bardzo je lubię – są delikatne i smaczne.

Warto jednak czasem wyjść poza miłą rutynę i spróbować jajek z innym farszem. Włożyć do niego można niemal wszystko – pasują różne rodzaje wędzonych ryb, ikra, avocado, drobno pokrojone wędliny, nawet fasola. Dobrze jest dodać różnych ziół (szczypiorek, natka i koperek są oczywiste, ale można poeksperymentować z kolendrą, tymiankiem, bazylią). Czosnek i drobno pokrojona cebula, najlepiej szalotka, dodadzą fajnej ostrości. Aby farsz był wyrazisty, można dodać różnego rodzaju pikle – pieprz z zalewy, kapary, suszone pomidory, korniszony, grzybki. Świetne są sosy na bazie majonezu, jogurtu, musztardy – nawet zwykłe jajka ugotowane na twardo polane nimi nabiorą odświętnego charakteru. I zawsze dobry będzie chrzan – wielkanocny hit.

jajka faszerowane szprotkami

Dziś proponuję jajka wypełnione masą z żółtek, szprotek, chrzanu i marynowanego pieprzu. Są świeże, lekko pikantne, smakowite. Dymny smak szprotek, subtelnośc jajek, ostrość szalotki, chrzanu i kuleczek pieprzu składają się w pyszną całość. Można je jeszcze delikatnie polać majonezem, ale moim zdaniem nadzienie jest na tyle bogate i wyraziste, że majonez nie jest konieczny.

Nie bez znaczenia przed świętami jest szybkość wykonania – przygotowanie ich nie zabierze zbyt dużo cennego czasu. Można je przygotować 1-2 dni przed podaniem.

Czytaj dalej