Czekoladki z masłem orzechowym czyli domowe Reese’s

reeses

Połączenie słodkiej mlecznej czekolady i słonawego masła orzechowego to jeden z lepszych amerykańskich wynalazków. W czekoladkach Reese’s  zakochałam się  od pierwszego kęsa. W Stanach można je kupić w najróżniejszej formie – spore babeczki, batony, malutkie babeczki. U nas w zasadzie też są coraz bardziej dostępne. Do tej pory kupowałam je w „Kuchniach Świata”, ostatnio podobno pojawiły się  nawet w Biedronce.

Najlepiej jednak zrobić sobie domowe Reese’s – jeśli użyjemy dobrych składników, będą smakować jeszcze lepiej niż oryginał. Wykonanie ich jest banalnie proste, na ogół wszystkim smakują (choć bywają zajadli wrogowie tych słodyczy), mocno uzależniają.

reeses

Domowe Reese’s trzymane poza lodówką są dość miękkie – lepiej zdjąć z nich papierki, kiedy są jeszcze chłodne i dość twarde. Warto wyjąć je z lodówki na kilka minut przed jedzeniem – miękka, rozpływająca się w ustach czekolada idealnie smakuje z masłem orzechowym. Te zimne prosto z lodówki też są pyszne, ale warto chwilkę poczekać.

reeses

Czytaj dalej

Domowe masło orzechowe

masło orzechowe

Masło orzechowe jest pyszne. A najlepsze – domowe. Kremowe, leciutko słodkie, leciutko słone, bardzo orzechowe.

Kiedyś je kupowałam. Jednak to ze sklepów albo ma masę niefajnych dodatków, albo jest ekologiczne i kosztuje krocie. Często sklepowe masło ma też niewłaściwą konsystencję – zazwyczaj jest zbyt twarde.

Domowe ma same zalety. Jest stosunkowo tanie, wiemy, co w nim jest, gęstość możemy regulować zależnie od upodobania. I świetnie smakuje.

domowe masło orzechowe

Według tego przepisu można zrobić masło z dowolnych orzechów (np. pistacji, migdałów, nerkowców). Ważne, żeby były niesolone i bez skórek. Przed przygotowaniem masła dobrze jest je lekko uprażyć (jeśli kupimy nieprażone) – wysypujemy orzechy na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i podpiekamy w 160°C. Powinny leciutko się zezłocić, trzeba uważać, żeby ich nie spalić.

Czytaj dalej

Makaron pełnoziarnisty z sosem orzechowym, pieczonymi warzywami korzeniowymi i orzeszkami piniowymi

  SONY DSC

 To już ostatnie chwile, kiedy warzywa korzeniowe są w zasadzie jedynymi przyzwoitymi, krajowymi, a przy tym tanimi jarzynami. W warzywniakach cieszą już oczy kalarepki, botwinka, a nawet szparagi. Na pożegnanie wygarniam więc  zapasy marchewek i pietruszek z lodówki i robię pyszne penne z pieczonymi warzywami.

To bardzo zdrowy posiłek – makaron jest pełnoziarnisty (ale ze zwykłym też będzie w porządku), do tego pełno warzyw, natka, orzechy. W dodatku (co jeszcze ważniejsze) smaczny –  w trakcie pieczenia warzywa nabierają przyjemnej słodyczy, którą podkreśla jeszcze maślana chrupkość orzeszków pinii i dodatek masła orzechowego, miło oblepiającego makaron.

Warzywa najlepiej upiec tuż przed podaniem – jeżeli robimy to dzień wcześniej, nie przechowujemy upieczonych w lodówce – staną się gumowate.

Czytaj dalej