Wiosenna zupa z młodej włoszczyzny i bobu

zupa z młodej włoszczyzny i bobu

Pierwsza młoda włoszczyzna już jest. Malutkie marchewki, mikroskopijne pietruszki, cienki jak palec por, bielutki seler. I mnóstwo liści. Taka włoszczyzna zupełnie inaczej smakuje niż dojrzała, letnia. Jest słodsza, delikatniejsza, ma bardziej świeży smak. Idealna na zupę, koniecznie z dodatkiem koperku. Ja dodałam do niej jeszcze młody bób – oddzielnie ugotowany, pysznie chrupiący.

zupa z młodej włoszczyzny i bobu

Gotuję tę zupę na kurzych skrzydełkach, jednak jeśli mamy gotowy domowy bulion (z kurczaka lub warzywny), będzie się doskonale nadawał. Zagotowujemy 1 l bulionu z 1 l wody i dodatkiem liści z włoszczyzny i pozostawiamy na pół godziny (będzie bardziej aromatyczny). Dalej postępujemy jak w przepisie.

Czytaj dalej

Szybka zupa pomidorowa z soczewicą

zupa pomidorowa z soczewicą

Po świętach mało kto ma ochotę na długie gotowanie i ciężkie, kaloryczne dania. W takiej sytuacji świetnie sprawdza się szybka zupa pomidorowa z soczewicą.

Jest lekka, ale dzięki soczewicy na tyle pożywna, że może wystarczyć za cały obiad (zwłaszcza z kromką dobrego chleba lub grzanką – zupa  z pieczywem smakuje najlepiej). Robi się ją szybko, ale to nie żaden cienki fastfood – jest pełna smaku, świeża, doskonała.

zupa pomidorowa z soczewicą

Bazę zupy stanowią podsmażane na oliwie cebula i czosnek, zmiksowane potem z przecierem pomidorowym. Jeśli przecier jest dobry, zupa ma tyle aromatu i głębi, że wystarczy dodać wodę. Można ją oczywiście zastąpić rosołem, ale moim zdaniem nie jest to potrzebne.

Zupę podajemy posypaną dużą ilością świeżej, posiekanej bazylii. Podkręci ją, odświeży, doda śródziemnomorskiego uroku. Jeśli mamy skórkę parmezanu, warto, wzorem Włoszek, wrzucić ją do garnka na początku gotowania – będzie jeszcze więcej smaku.

zupa pomidorowa z soczewicą

Jest bardzo dobra na ciepło, ale w gorące dni świetna będzie też mocno schłodzona.

Czytaj dalej

Francuska zupa cebulowa

zupa cebulowa

Francuski klasyk, obecny w każdym bistro. Pachnący tymiankiem i białym winem bulion z miękką, skarmelizowaną, lekko ciągnącą się cebulą i grzanką zapieczoną z serem.

Zupa jest bardzo łatwa do przygotowania i mało pracochłonna, ale jeden składnik jest niezbędny – czas. Jeżeli będziemy się spieszyć, wyjdzie byle jaka duszona cebula. Jeśli pozwolimy cebuli długo karmelizować się w maśle z dodatkiem ziół i dodamy dobry bulion, będzie wspaniała – delikatna, esencjonalna, pełna mocy.

zupa cebulowa

Tradycyjnie podaje się ją z grzanką ułożoną na wierzchu i zapieczoną w piekarniku aż do rozpuszczenia sera. Ser jest ciągnący, pieczywo nasiąka cebulowym wywarem. To bardzo smaczna i efektowna wersja, jeśli ktoś jednak woli grzanki w postaci chrupiącej, może nie wkładać ich do zupy, tylko podać obok. Będzie mniej klasycznie, ale pysznie.

Francuzi posypują grzanki startym Gruyerem – jest idealny, dobrze się rozpuszcza, ma łagodny, lekko orzechowy smak. Jeśli się Gruyera nie ma albo nie lubi, można go zastąpić np. polskim Bursztynem albo innym ulubionym twardym serem.

Do zupy cebulowej koniecznie podajemy francuskie białe wino.

Czytaj dalej

Szybka zupa miso

zupa miso

Są dni, kiedy nie chce się gotować, ale zjadłoby sie coś pysznego. Można kupić coś na mieście albo zamówić pizzę, ale smaczniej i zdrowiej jest przygotować domową zupę miso.

Robi się ją błyskawicznie, właściwie z półproduktów, prawie nie gotuje. I jest pyszna – jeśli ktoś lubi azjatyckie zupy, będzie zadowolony. Jest lekko słona, świeża, lekka, ale sycąca, wiosennie zielona.

zupa miso

Ta zawstydzająco łatwa zupa jest też naprawdę zdrowa – pasta miso i wodorosty wakame, których używamy do jej przyrządzenia, są pełne witamin i minerałów.

Można ją dowolnie modyfikować – dodawać różne listki, pieczarki zamieniać na inne ulubione grzyby, dodać tofu, używać zamiennie różnych rodzajów makaronów. Dobrze zagrają w zupie miso również drobno pokrojone warzywa korzeniowe.

Granice stawia tylko wyobraźnia i zawartość lodówki.

Czytaj dalej

Krem z buraków z imbirem i miodem

krem z buraków z imbirem i miodem

Kocham tradycyjny, esencjonalny barszcz z czerwonych buraków. Nie zamieniłabym go na żaden inny – nie w czasie Wigilii. Ale w Święta można już poeksperymentować.

Na jeden z świątecznych dni proponuję barszcz w postaci kremu z upieczonych buraków, z dodatkiem odrobiny miodu, podbijającego jeszcze ich słodycz i imbiru, podkręcającego smak zupy, nadającego jej delikatną ostrość i egzotyczność.

Na wierzchu każdej porcji można ułożyć plasterek lekko podpieczonego koziego sera skropionego miodem – kozi ser pasuje do buraków, będzie odświętnie i idealnie pysznie.

krem z buraków z imbirem i miodem

Zupa jest elegancka, ale też dość swojska w smaku – bez obaw można ją zaserwować  członkom rodziny o bardziej tradycyjnych gustach. Przygotowuje się ją błyskawicznie (buraki można upiec dwa dni wcześniej), co w świątecznym okresie jest nie do przecenienia.

Czytaj dalej