Cannelloni z bakłażanem w sosie pomidorowym

cannelloni z bakłażanem

Zapiekany makaron w sosie pomidorowym można przygotować na wiele sposobów. Dziś, z okazji wciąż trwającego (ale zbliżającego się powoli do finiszu) bakłażanego sezonu, makaronowe rurki napełnione farszem z bakłażanów.

Bakłażany lubię za ich delikatność, śliskość i pyszność. To one grają w tym daniu pierwsze skrzypce. Świetnie się komponują z lekko kwaskowatym sosem pomidorowym, natką i kaparami (najbardziej lubię te drobniutkie). Bakłażany zawsze potrzebują lekkiego podkręcenia, bez bardziej zdecydowanych dodatków potrawa byłaby mdła.

cannelloni z bakłażanem

 Żeby nie było za tłusto (bakłażany chłoną oliwę bez opamiętania), nie wylewam oliwy na patelnię, tylko delikatnie smaruję nią każdy plaster.

Farsz można przygotować dzień wcześniej, a kilka godzin przed pieczeniem napełnić rurki i polać sosem. Zwykle używam rurek niewymagających wcześniejszego obgotowania – to zasadniczo ułatwia sprawę.

Czytaj dalej

Pikantna zupa dyniowa

pikantna zupa dyniowaZupa dyniowa dostarcza pożądanego ciepła jesienią. Zazwyczaj robię ją bardzo prosto, z dodatkiem gałki muszkatołowej. Jednak dla wyjątkowo zmarzniętych najlepsza będzie zupa dyniowa z ostrą papryczką chili i imbirem. Kiedy jest szczególnie lodowato i nieprzyjemnie – doprawiam ją jeszcze ostrym sosem, zrobionym ze zmiksowanych papryczek, bułki i oliwy. Wystarczy miska zupy z dodatkiem łyżeczki tego sosu i grzanka z ciemnego chleba, a krew zaczyna krążyć szybciej.

Zupa nie jest bardzo piekąca – to tylko delikatna pikantność, jeśli któś lubi ostre potrawy, może zwiększyć ilośc papryczek w zupie, posypać ją posiekanym chili albo dodać więcej sosu.

pikantna zupa dyniowa

Czytaj dalej

Pieczona papryka

pieczona papryka

Surowa papryka ma swój urok – jest soczysta, słodkawa, chrupiąca. Ale wszystkie jej prawdziwe zalety ujawniają się po upieczeniu – głęboki smak, mięsista faktura, przydymiona słodycz. Warunkiem sukcesu jest dobra jakość papryki – powinna być ciemnoczerwona i gruba, jasne o cienkich ściankach się nie nadają.

Upieczone strąki, polane oliwą, wytrzymają w lodówce do tygodnia. Można jeść ją w takiej najprostszej postaci (z odrobiną pieprzu i ew. listków tymianku), samą albo jako dodatek do kanapki, ale można też wyczarować z niej tysiąc innych dań.

pieczona papryka

Z odrobiną natki pietruszki i octu balsamicznego, pokrojona w cienkie paski, sprawdzi się jako obłożenie do grzanek. Z dodatkiem czosnku pokrojonego w przezroczyste plasterki, posypana kruszoną fetą będzie doskonałą sałatką. Można ją zmiksować  i potraktować jako sos. Stanowi też świetną bazę zup kremów – np. połączona z uduszonymi pomidorami, z tymiankiem i czosnkiem.

Póki sezon na paprykę, pieczmy ją i przerabiajmy na różne cuda.

Czytaj dalej

Tort malinowy

tort malinowy

 Lekki, delikatny i niezbyt słodki, pełen malin. Maliny są w nim wszędzie – w kremie przedzielającym dwie warstwy biszkoptu, w postaci glazury pokrywającej górny biszkopt, wreszcie jako dekoracja, oprószone cukrem pudrem.

Najważniejsza jest właśnie malinowa glazura. Jest gładka, lśniąca, ciemnoczerwona, bardzo esencjonalna. Zrobiona z przetartych malin. Lekko kwaskowa, przełamuje słodycz ciasta. Tort wygląda dzięki niej bardzo dekoracyjnie.

tort malinowy

Nie lubię nadmiaru kremu, dlatego też masa z mascarpone i bitej śmietany z malinami stanowi tylko jedną warstwę. Nie posmarowałam nią boków, tort jest więc, nietypowo dla tortów, otwarty – widać warstwę białego kremu z rządkami malin. Dzięki temu nie jest może perfekcyjnie gładki i równy, ale ma domowy, trochę niedbały urok.

tort malinowy

Ponieważ tort nie ma w sobie zbyt dużo kremu, aby nie był suchy, należy go nasączyć. Świetnie sprawdza się cointreau albo inny likier pomarańczowy wymieszany z sokiem cytrynowym i wodą, fajnie podkreśla smak malin. Jeżeli nie mamy likieru albo robimy wersję dla dzieci – doskonały bedzie sok z pomarańczy.

Tort wydaje się dość pracochłonny, ale to tylko pozory. Najlepiej (dla smaku, faktury i komfortu pracy) podzielić jego przygotowanie na trzy dni. Pierwszego dnia wieczorem upiec biszkopt, drugiego dnia wieczorem przełożyć go kremem i pokryć glazurą, a trzeciego dnia, tuż przed podaniem, udekorować malinami i płatkami migdałowymi.

Czytaj dalej

Galaretka malinowa

galaretka malinowa

Pyszna, delikatna galaretka o bardzo intensywnym smaku malin. Niezbyt słodka (ale jednak słodka). Smakuje nawet owocowym niejadkom – świetny sposób na przemycenie witamin.

Używam do niej minimalnej ilości składników – tylko malin, cukru i odrobiny żelatyny. Nie jest idealnie przezroczysta, jak galaretki ze sklepu – zrobiona jest z malin przetartych przez sito, są w niej więc mikroskopijne drobiny miąższu (to nie jest kategoria „gluty”, nielubiana przez niektóre dzieci, drobinki są właściwie niewidoczne) – ale gładka i wygląda pięknie. Jest przy tym o wiele smaczniejsza (sprawia przyjemność również dorosłym) i zdecydowanie zdrowsza.

galaretka malinowaPodaję ozdobioną listkami mięty. Można udekorować bitą śmietaną.

Można ją spokojnie przygotować dzień-dwa dni przed podaniem.

Czytaj dalej