Jeszcze raz ratatouille.
W poprzednim przepisie w formie zapiekanki z surowych, pokrojonych na plasterki warzyw, z dodatkiem sosu paprykowego. Bardzo smaczne, sycące, właściwie samodzielne danie.
Dzisiejsza wersja jest zupełnie inna. Warzywa (bakłażany, cukinię, paprykę i cebulę) kroję w bardzo drobną kostkę i podsmażam na oliwie, każdy (niemal) rodzaj oddzielnie. Dopiero na końcu podduszam przez kilka minut razem z ziołami i czosnkiem. Dzięki oddzielnemu smażeniu wszystkie składniki zachowują jędrność i chrupkość – są na patelni tylko tyle, ile potrzebują.
Tak przygotowane ratatouille jest lżejsze, świeższe, choć ma w sobie sporą ilość oliwy. Nadaje się raczej na dodatek do dania głównego, niż samodzielny posiłek. Jest dobre zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Można je spokojnie przygotować dzień lub dwa przed podaniem.