Jajka z pieczarkami

jajka z pieczarkami

Klasyczny (przynajmniej u mnie w domu) przepis na faszerowane jajka. Bardzo proste i bardzo smaczne – Wielkanoc bez tych jajek wogóle się dla mnie nie liczy.

Ich przygotowanie nie zabierze wiele czasu, poza tym – można zrobić je na dwa dni przed świętami.

Warunkiem sukcesu jest pieprz – nie zapomnijcie solidnie doprawić farszu, inaczej bedzie mdły.

Czytaj dalej

Wielkanocne drożdżowe zajączki

wielkanocne drożdżowe zajączki

wielkanocne drożdżowe zajączkiwielkanocne drożdżowe zajączki

Czasem dobry przepis przychodzi z najmniej spodziewanego miejsca. Raczej nie korzystam z przepisów z supermarketowych gazetek, reklam produktów, promocyjnych artykułów. Wydają mi się mało wiarygodne. Tym razem jednak skusiłam się, za namową moich dzieci, na drożdżowe zajączki z reklamy Dr Oetkera. Okazały się zaskakująco dobre, naprawdę je się je z przyjemnością, a wyglądają obłędnie wielkanocnie. Dzieciaki były zachwycone, ja też :).

wielkanocne drożdżowe zajączki

wielkanocne drożdżowe zajączki

Instrukcja lepienia zajączków może brzmieć trochę skomplikowanie, ale wystarczy spojrzeć na zdjęcia i wszystko staje się jasne.

Czytaj dalej

Pascha waniliowa

pascha waniliowa

Najbardziej kremowy z serowych deserów. Połączenie gładkiego twarogu z koglem moglem, śmietanką i wanilią. Pełna rozpusta. Tradycyjnie podaje się ją na wielkanoc, ale ja robię ją czasem również poza sezonem.

Pascha z tego przepisu jest delikatna i kremowa w środku, ale zwarta na wierzchu.  Moim ulubionym dodatkiem do niej  są płatki migdałowe – przyjemnie chrupią, co kontrastuje z gładką konsystencją deseru, nie zaburzają jej pięknego, białego koloru. Ale oczywiście można dodać dowolnych bakalii – rodzynek, orzechów. Można też podawać ją z  owocowym sosem (maliny lub truskawki  posypujemy cukrem pudrem, lekko podgrzewamy i przecieramy przez sito).  Pascha nie jest bardzo słodka, ale sycąca – niewielki kawałek na osobę wystarczy.

pascha waniliowa

Deser jest naprawdę pyszny, ale warunkiem powodzenia jest jego solidne (czyli długotrwałe) odsączenie i użycie dobrego sera. Najprostszy w użyciu jest ten mielony do serników, sprzedawany w wiaderkach. Ja używam sera z Piątnicy – jest gładki,dość ciężki, zwarty. Słyszałam, że niezły jest ten z Lidla, ale sama go nie próbowałam. Z serami w wiaderkach trzeba bardzo uważać – niektóre wyglądają i smakują dobrze, ale w deserach (sernikach) robią się wodniste – z gotowego deseru dosłownie cieknie biały płyn (serwatka?). Może to wina margaryny dodawanej do niektórych twarogów sernikowych, ale chyba niekoniecznie – użyłam ostatnio takiego, który margaryny w składzie nie miał, a sernik dosłownie płynął. Pascha z takiego sera wyjdzie półpłynna i niesmaczna.

Jeżeli więc nie mamy sprawdzonego sera w wiaderku, lepiej kupić niezbyt mokry zwykły tłusty ser i samodzielnie go zmielić (można zmiksować).

Czytaj dalej

Chili con carne

chili con carne

Chili con carne to gęsta, rozgrzewająca, przyjemnie ostra potrawa z mielonej wołowiny i fasoli, zatopionych w zawiesistym sosie z pomidorów i wina. Dzięki długiemu czasowi gotowania smaki mięsa, warzyw i przypraw ładnie się w nej łączą i wzajemnie przenikają – wszystko tu jest kojące (choć pikantne) i na swoim miejscu. Comfort food w najlepszym wydaniu.

chili con carne

Potrawa jest dość pracochłonna, choć prosta do zrobienia (samo gotowanie to trzy godziny) – warto zrobić od razu duży gar i zamrozić w porcjach. W paskudne popołudnia miło będzie zanurzyć się w fotelu z miską chili na kolanach i szklanką czerwonego wina.

Czytaj dalej

Kapuśniak z z grzybami i pęczakiem

kapuśniak z grzybami i z pęczakiem

Zanim przyjdzie wiosna i póki jeszcze wracamy zmarznięci ze spaceru, proponuję ugotować kapuśniak. Nie taki zwykły – kwaśną zupę z kapustą i pływającymi w niej ziemniaczkami (choć i taki bardzo lubię). Ten kapuśniak jest solidny i przebogaty, ma w sobie miło chrupiące ziarna pęczaku, grzybki, plasterki kiełbasy. Ma fajnie różnorodną konsystencję. Rozgrzewający i sycący – z pajdą chleba wystarczy za cały obiad (jak ja lubię jeść zupy z chlebem 🙂 ).

Podobny jadłam w sopockim Bulaju – bardzo mi smakował po spacerze w deszczu, postanowiłam go odtworzyć.

kapuśniak z grzybami i z pęczakiem

Czytaj dalej