Krokiety z wołowiny z rosołu i pora

krokiety z wołowiny z rosołu i pora

Bardzo nie lubię wyrzucać jedzenia i robię to coraz rzadziej. Kłopotem zawsze jest mięso z rosołu. Robię go na kurzych korpusach (albo na kurczaku, z którego wykrajam piersi i nóżki – można je zamrozić na poźniej) i wołowienie. I nikt nie chce jeść tych mięsnych resztek – no, może pierwszego dnia, ale przecież nie zjemy na raz ponad kilograma mięsa.

Ratunkiem mogą być krokiety – te moje są z wołowiny i usmażonych na maśle do miękkości porów. Warunkiem powodzenia jest rodzaj mięsa – wołowina nie może być sucha, najlepsza będzie kleista pręga, której nie zabije wielogodzinne gotowania w rosole.

krokiety z wołowiny z rosołu i pora

Pory usmażone na maśle zmieniają się w sposób niezwykły – lekko słodkawe, maślane, świeże. Zupełnie inne, niż ostre i rześkie surowe. Do tej pory używałam ich jako nadzienia do tarty i do risotta, okazuje się, że w krokietach sprawdzają się równie dobrze. Nadzienie trzeba dobrze doprawić pieprzem i solą – powinno być wyraziste.

Jeśli lubimy ostre, azjatyckie smaki, można dodać na etapie smażenia porów 1-3 posiekane małe papryczki chili i 2 wyciśnięte ząbki czosnku, 2 łyżki sosu sojowego i sok wyciśnięty z ćwiartki limonki (cytryny). W tej wersji pomijamy gałkę muszkatołową. Nadzienie zmieni charakter, nabierze nieco egzotycznego wigoru.

Czytaj dalej

Parzona sałata

parzona sałata

W maju sałata króluje na straganach. Spragnieni zieleniny jemy ją w sałatkach i kanapkach. A ja proponuję niekonwencjonalną sałatę parzoną.

To niewiarygodnie łatwe danie wywodzi się z biednej kuchni – rodzaj prostej, lekkiej zupy, którą (zagryzając chlebem) można się najeść tanim kosztem. Kiedyś sałata i szczypior rosły w każdym wiejskim ogródku, odrobina śmietany i wieprzowego tłuszczu też się zawsze znalazła.

Przygotowywała je moja babcia. Danie nie wygląda piękne, ale jest pyszne, choć nietypowe. Lekko zwiotczałe, ale ciągle jeszcze stawiające opór zębom liście sałaty, śmietanowy wywar (zalewa?), którego smak zaostrza odrobina octu, pikantne i świeże kawałeczki szczypioru. Jak się zastanowić, przypomina nieco zupy azjatyckie – tam też główną rolę grają liście pływające w bulionie.

Parzona sałataZupa nie jest wymagająca, robi się ją dosłownie chwilkę. Nie należy jednak zamieniać składników, a zwłaszcza rezygnować ze smalcu. To on nadaje jej specyficzny smak.

Podajemy gorącą,  z wiejskim pszennym chlebem.

Czytaj dalej

Pasta z zielonego groszku i mięty

pasta z zielonego groszku i miętyJak już pisałam, bardzo lubię warzywne pasty do kanapek. Ostatnio znudziły mi się jednak zimowe klasyki – hummusy, pasztety, pasty fasolowe. W maju potrzebuję czegoś zielono-wiosennego.

Idealna jest pasta z zielonego groszku z miętą. Świeża, pobudzająca, a przy tym całkiem konkretna i sycąca. Robi się ją w kilka chwil, można przez tydzień przechowywać w lodówce, ma mnóstwo witamin i niewiele kalorii. Tego szukamy wiosną :).

pasta z zielonego groszku i mięty

Czytaj dalej

Tzatziki

tzatziki

Tzatziki to gęsty grecki sos robiony z jogurtu, oliwy, czosnku i ogórków. Jest bardzo świeży, ale i pełen wigoru, lekko ostry. Wygląda jak niewinny sos śmietanowy lub jogurtowy, ale ma w sobie moc i charakter. Świetnie pasuje do mięs z grilla (polecam do karkówki, lekko zamarynowanej w oliwie i rozmarynie), ale też do smażonych i pieczonych (podaję go do jagnięcych klopsików, jak na zdjęciu). Na pewno dogada się też z potrawami z ziemniaków, do których zwyczajowo podajemy gęstą śmietanę – placków i baby ziemniaczanej.

tzatziki

Tzatziki robi się bardzo prosto, ale warto pamiętać o kilku regułach: ogórek powinien być nieobrany i dobrze odciśnięty z soku, dodatek oliwy dobrej jakości jest absolutnie niezbędny (oliwa z oliwek, nie inny olej!), przed podaniem należy sos dobrze schłodzić w lodówce. Dzięki temu wszystkiemu będzie naprawdę znakomity.

Czytaj dalej

Parmezanowo-śmietankowy sos Alfredo ze szparagami

sos alfredo ze szparagamiAlfredo to jeden z najbardziej klasycznych, najpyszniejszych i jednocześnie najprostszych sosów do makaronu. Z tych, które robi się bez planowania, z tego, co w lodówce.

Łyżka masła, trochę śmietanki, garść tartego parmezanu. Trochę posiekanej pietruszki i już. Najlepiej podawać z makaronami typu wstążki (węższe tagliatelle lub szerokie pappardelle – jak na zdjęciu) – sos jest gęsty, kremowy, dobrze je oblepia.

sos alfredo ze szparagami

Z okazji szalejącej za oknem wiosny troszkę go podkręciłam, dodając chrupiące, lekko zgrillowane szparagi. Lubią się z masłem i parmezanem, do tego sosu pasują doskonale. Od razu nabiera wykwintności i sezonowości.

Czytaj dalej