Tarta z kurkami

tarta z kurkami

Miałam już na razie nie robić tart. Ale się złamałam. Kurki tak pięknie pasują do kruchego ciasta. Dziś więc ostatnia tarta, niby jeszcze letnia, bo i pogoda piękna, ale jednak już lekko jesienna.

Jest grzybowa na bogato – kurek w niej całe mnóstwo. Ważne, żeby nie były zbyt miękkie – smażymy je tylko tyle, ile trzeba, a więc do odparowania wypływającego z nich soku. Smak kurek podbija odrobina czosnku i szczypiorek.

tarta z grzybami

Tarta dobrze smakuje świeża, jeszcze lepiej – podgrzana następnego dnia (w piekarniku, nigdy w mikrofali, która zrujnowałaby chrupkość ciasta). Pasuje do niej miska sałaty z prostym winegretem, ewentualnie z dodatkiem garści  ugotowanej fasoli.

Czytaj dalej

Makaron z kurkami i szpinakiem

Makaron z kurkami i szpinakiem

Nigdy nie przechodzę obojętnie obok ładnych kurek. Biorę chociaż garść –  trzeba się nimi nacieszyć, sezon trwa za krótko.

Kurki sa doskonałe same w sobie, szybkie w obróbce. Czasem gotuję z nich potrawy wymagające minimum zaplanowania, np. risotto lub zupę. Częściej – coś szybkiego i lekkiego, z produktów, jakie mam w lodówce. Najczęściej grzanki (bardzo lubię grzanki z grzybami) lub makaron.

makaron z kurkami i szpinakiem

Dziś ten najprostszy – z podmażonymi na oliwie kurkami, czosnkiem i szpinakiem. Składników jest mało, każdy dobrze wyczuwalny, muszą być dobrej jakości. Kurki jędrne, młody szpinak i czosnek. I dobra, wyrazista oliwa. Makaron pasuje właściwie każdy, ja podaję kurki najczęściej ze spaghetti lub bavette (inaczej linguine – podobne do spaghetti, tylko lekko spłaszczone). W piętnaście minut gotowy pyszny obiad. Koniecznie z chłodnym białym  winem, a na deser maliny albo śliwki. Trochę radości na koniec wakacji 🙂 .

Czytaj dalej

Sałatka z fasolki szparagowej, kurek i czosnku

sałatka z kurek, fasolki szparagowej i czosnku

Znów skusiłam się na kurki. Zastanawiając się, co z nich przyrządzić, przypomniałam sobie genialną i prostą zarazem sałatkę, którą kiedyś podano mi w Paryżu do klasycznej soli w maślanym sosie. Chrupiąca zielona fasolka szparagowa z oliwą posypana siekanym czosnkiem. I tyle.

Dodałam usmażone na oliwie kurki (też na chrupko) i wyszła przesmaczna, letnia sałatka. Doskonała zarówno jako niezobowiązująca kolacja w ogrodzie, jak i jako przystawka na elegantsze okazje. Warunkiem, jak zwykle przy takich prostych potrawach, jest jakość składników – młoda fasolka (nie może być mrożona), świeży czosnek, jędrne kurki, dobra oliwa.

sałatka z kurek, fasolki szparagowej i czosnku

Fasolkę można ugotować chwilę wcześniej, kurki lepiej usmażyć tuż przed podaniem (mogą zmięknąć), czosnek również posiekać w ostatniej chwili, żeby nie wysechł. Posiekać, nie przecisnąć przez praskę. Białe wino i bagietka obowiązkowe.

Czytaj dalej

Letnia zupa z kurkami

zupa kurkowa

Moim zdaniem najpyszniejsza z letnich ciepłych zup (wśród zimnych króluje gazpacho). Bardzo wakacyjna i babcina w charakterze – ze śmietaną, odrobiną masła, koperkiem, cebulką, młodymi ziemniaczkami. Pachnie lipcem na wsi – moja babcia robiła podobne zupy.

Najważniejsze są w niej kurki – aromatyczne i chrupiące. Zupa jest gęsta, kurek w niej co niemiara, najlepiej smakuje z kromką dobrego chleba. Wystarczy za cały obiad.

zupa kurkowa

Jeżeli więc udało się wam kupić albo nazbierać młodych, drobnych kurek, ta zupa będzie świetnym pomysłem. Ważne, żeby nie kroić ich drobno – grzyby zostawiamy w całości, przekrajając na pół tylko te największe. Aby zachowały chrupkość, podsmażamy je na maśle na największym ogniu – woda, która z nich wypłynie, szybko odparuje, nie będą się w niej powolnie dusić.

Czytaj dalej

Risotto z kurkami, tymiankiem i szałwią

risotto z kurkami, tymiankiem i szałwią

Lato w pełni, ale zaczynają znikać niektóre owoce. Dziś pan w warzywniaku powiedział, że to już ostatnie dni wiśni. Zaskoczyło mnie to. A więc już nadchodzi czas śliwek… Cóż, zamiast żałować, robię risotto z kurkami – boję się, że nie zdążę :). Dorzucam trochę świeżego tymianku (który zawsze świetnie pasuje do grzybów) i usmażone listki szałwii – uwielbiam jej ostry maślany zapach.

risotto z kurkami, tymiankiem i szałwią

Risotto to jedno z tych dań, których przygotowywanie jest samą przyjemnością. Robi sie je powoli, ale „powoli” nie znaczy tu „długo”, tylko „z uwagą”. Sama procedura nie jest specjalnie skomplikowana – trzeba tylko opanować podstawowe reguły.

Najpierw podsmaża się na maśle lub oliwie bazę – drobno posiekaną cebulę, czosnek, twarde warzywa i przyprawy. Potem dodaje się ryż i smaży dalej, aż ziarenka pięknie się zeszklą. Następnie dolewa alkohol (wino, wermut, co komu w duszy gra), a kiedy wyparuje – stopniowo bulion. W zależności od pozostałych składników – mięsny, warzywny albo rybny. Ryż wchłania go powoli, potrawa staje się gęsta i kremowa. Kiedy ryż lekko zmięknie – po ok. 10 minutach smażenia (ziarenka ryżu powinny do końca pozostać lekko al dente), można dodać delikatniejsze składniki – owoce morza, warzywa, owoce itp. Kiedy risotto jest już gotowe, zdejmujemy z ognia, dodajemy masło, ew. parmezan lub inny ser, i pozostawiamy pod przykryciem na kilka minut. Dzięki temu nabiera idealnej konsystencji.

Risotto powinno zostać zjedzone zaraz po przygotowaniu – nie nadaje się do podgrzewania (choć można z niego zrobić następnego dnia np. placuszki i podsmażyć na patelni albo upiec w piekarniku – ale to już inna potrawa). Jeżeli chcemy podać je gościom i nie spędzić połowy przyjęcia mieszając, można przygotować je częściowo wcześniej, tj. podgotować do etapu, kiedy ryż zaczyna mięknąć (ok. 10 minut), wlać dodatkową porcję rosołu i przerwać gotowanie. Dokończenie przy gościach nie będzie takie pracochłonne.

Czytaj dalej