Młoda cukinia smażona z szałwią

cukinia smażona z szałwią

Szałwia obok rozmarynu to moje ulubione zioło. Kojarzy się z włoskimi wakacjami, kiedy wielkie krzaki szałwii prażą się w słońcu. Przechodząc obok zawsze ich dotykam, rozcieram w palcach pokryte meszkiem mięsiste listki.  Zapach szałwii jest wyjątkowy – ciężki, maślany. Sprawia, że robię się głodna, myślę o grillowanym mięsie z ich dodatkiem, posypanych szałwią pieczonych ziemniaczkach, makaronach i risottach.

Albo o młodziutkiej cukinii – maleńkie cukinie usmażone w oliwie z dodatkiem szałwiowych listków są obłędne. Wystarczy do nich kawałek dobrego chleba (w Toskanii niesolonego) i kieliszek wina i jest doskonała kolacja. Ja nawet ich nie solę ani nie pieprzę, żeby nie zabijać smaku.

Taka cukinia jest też doskonałym dodatkiem do mięsa albo do kulki świeżej mozarelli. Wtedy to będzie już cały obiad.

cukinia smażona z szałwią

W ten sposób można przygotować tylko bardzo małe cukinie, nie dłuższe niż dłoń i nie szersze niż ok. 3 cm. Tylko te są wystarczająco jędrne i pełne smaku.

cukinia smażona z szałwią

Młoda cukinia smażona z szałwią

(Przepis na 2 porcje)

Składniki:

2 małe cukinie (4  – jeśli są bardzo malutkie)

ok. 10 sporych liści szałwii

2 łyżki oliwy

Sposób przygotowania:

Cukiniom odkrajamy końcówki, najmniejsze przekrajamy wzdłuż na połówki, te ciut większe – na ćwiartki.

Rozgrzewamy oliwę na patelni. Kładziemy na patelni listki szałwii i smażymy do chrupkości na średnim ogniu – w międzyczasie przewracamy je na drugą stronę. Zdejmujemy z patelni i osączamy na papierowym ręczniku.

Zwiększamy ogień, wrzucamy na patelnię cukinię (jeśli trzeba dolewamy oliwy – powinno jej być sporo) i smażymy, od czasu do czasu mieszając, aż się zarumieni (jak najkrócej – ogień powinien być duży).

Cukinię wykładamy na talerze, posypujemy listkami szałwii.

Podajemy z pieczywem samodzielnie lub jako dodatek do mięsa.

Smacznego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *