Bouillabaisse, dziś kosztowna królowa rybnych zup, wywodzi się, jak wiele innych, z biednej kuchni. Gospodarne żony marsylskich rybaków gotowały ją z tego, co nie zostało sprzedane albo w ogóle było niesprzedawalne – drobnych rybek, skorupiaków, ościstych resztek. Do wywaru dorzucały, co miały w ogródku – trochę marchwi, por, czosnek, pomidory. Powstawał aromatyczny, pożywny jednogarnkowiec – doskonały po całym dniu babrania się w lodowatej wodzie na zimnym wietrze.
Bouillabaisse nie jest skomplikowana, ale wymaga pewnej uwagi, trochę czasu, zwłaszcza, jeśli samodzielnie przygotowuje się bulion (warto wtedy zrobić go więcej i zamrozić). Podaję ją w wersji najłatwiejszej – z kawałkami dużych ryb, dostępnych w każdym sklepie i w zasadzie przez wszystkich lubianych. Jeśli dorzucimy do niej krewetki, mule, przegrzebki, będzie jeszcze lepiej, ale nie jest to konieczne. Zupa jest pyszna, ostra, wyrazista. Gęsta i sycąca – jeśli podamy ją z grzankami lub bagietką, raczej nie należy planować drugiego dania.
Klasycznie do bouillabaisse dodaje się szafran – zazwyczaj tak robię, ostatnio mi zabrakło. Różnica w smaku niemal niewyczuwalna, a więc – nie jest konieczny!
Dla tych, którzy szukają eleganckiej, smacznej zupy na wigilię, bouillabaisse będzie idealna.
Bouillabaisse
(Przepis na 6 porcji)
Składniki:
3 małe marchewki
2 szalotki (lub 1 mała cebula)
1/2 małego pora
1 łodyga selera naciowego
1 szklanka przecieru pomidorowego
2 ząbki czosnku
skórka otarta z 1/2 pomarańczy
100 ml białego wina
2 łyżki oliwy
1/2 pęczka natki pietruszki
1 suszona papryczka chili
5 ziaren pieprzu
sól, pieprz mielony
listek laurowy
szczypta szafranu (niekoniecznie)
1 l bulionu rybnego
150 g filetu z łososia (bez skóry)
200 g filetu z halibuta (bez skóry)
200 g filetu z dorsza (bez skóry)
Sposób przygotowania:
Szalotkę (cebulę), natkę i czosnek siekamy, resztę warzyw dość drobno kroimy. Chili kruszymy. Ryby kroimy w dużą kostkę lub na dowolne, spore kawałki.
Na oliwie podsmażamy czosnek, chili i cebulę (czosnek i cebula mają się zeszklić, nie zbrązowieć). Dodajemy pozostałe warzywa, smażymy, mieszając, do miękkości.
Dodajemy skórkę pomarańczową, szafran, listek laurowy, pieprz ziarnisty i natkę i smażymy jeszcze 3 minuty.
Dodajemy wino, odparowujemy.
Dodajemy przecier pomidorowy i bulion, gotujemy ok. pół godziny. Miksujemy, doprawiamy solą i pieprzem.
Przed podaniem doprowadzamy zupę do wrzenia, wrzucamy ryby i gotujemy przez kilka minut na małym ogniu.
Smacznego
Niestety, nie pamiętam, skąd pochodzi ten przepis – zapisałam go na kartce i wielokrotnie modyfikowałam