Wiem, że wielu (większość?) woli czereśnie. Ja wybieram wiśnie – kwaskowate, zdecydowane, soczyste. Uniosą każde połączenie – gorzką czekoladę, cynamon, wszystko. Nic ich nie stłamsi i nie zabije ich smaku i zapachu.
Spieszmy się – właśnie teraz są najlepsze. Jedzmy na surowo, pieczmy ciasta, gotujmy kompoty, dodawajmy do deserów. Nawet do kaczki. Rzucajmy pestki gdzie popadnie – może wyrosną małe drzewka?
Dziś pyszna tarta migdałowa z wiśniami. Wiśnie są soczyste i bardzo wiśniowe, migdały przyjemnie chrupią, do tego nieoczywista nuta cynamonu. Ciasto jest cienkie (choć odrobinę grubsze niż zazwyczaj w tarcie), dodałam do niego trochę mielonych migdałów, żeby było jeszcze bardziej migdałowo i mąkę kukurydzianą, żeby pozostało doskonale kruche.
Wiśnie przed ułożeniem na spodzie trzeba odsączyć przez kilkanaście minut na sicie – dzięki temu ciasto nie nasiąka sokiem i nie mięknie.
Spód tarty można upiec dzień wcześniej.
Poza sezonem można użyć wiśni mrożonych – należy wczesniej je rozmrozić i osączyć z nadmiaru soku.