Kluski śląskie z sosem kurkowym

kluski śląskie z sosem kurkowym

Kurki są przepyszne i już. W każdej konfiguracji. Dziś klasyczny i uniwersalny sos kurkowy – doskonały zarówno do makaronu, jak i w postaci dodatku do mięsa. Ja proponuję podać go z kluskami śląskimi.

Elastyczne, delikatne, ziemniaczane kluseczki świetnie smakują z przesmażonymi na maśle chrupiącymi kurkami. Ładnie chłoną śmietanowy sos. Warto dodać do niego szalotkę, czosnek, trochę tymianku – żaden z tych dodatków nie jest niezbędny, ale świetnie podkreślą delikatny, leśny smak kurek, dosmaczą śmietankę.

kluski śląskie z sosem kurkowym

Ilość śmietanki w sosie regulujemy według upodobań – jeżeli zależy wam raczej na kurkach lekko oblepionych sosem, potrzeba jej mniej (moja wersja). Jeśli lubicie raczej większą ilość sosu i pływające w nim kurki, a dodatkowe kalorie wam niestraszne – można dodać jej więcej.

Danie należy do tych szybkich w przygotowaniu – porcję dla 4 osób robi się w pół godziny.

Czytaj dalej

Pierogi z jagodami

Pierogi z jagodami

Lato bez pierogów z jagodami się nie liczy. Muszą być choć jeden raz.

Kiedy jeździłam latem na wieś,  raz albo dwa razy w ciągu każdych wakacji cała liczna rodzina pakowała się na wóz z wiaderkami, kankami (kto pamięta, co to kanka?) i kubkami i jechaliśmy do lasu na jagody. Potem kobiety churtowo produkowały pierogi. My, dzieci, jedliśmy je na schodkach przed domem w najgorszych ubraniach – dzięki temu straty związane z plamami i bałaganem były zminimalizowane.

Pierogi z jagodami

W tym roku trochę się spóźniłam na jagodowy szczyt, ale jeszcze zdążyłam – jagody ciągle są, można lepić pierogi. Wbrew pozorom nie jest to takie czasochłonne – razem z dziećmi przygotowaliśmy 45 niedużych pierogów w trochę ponad pół godziny.

Ciasto z tego przepisu łatwo się wałkuje (można na bardzo cieniutko), jest elastyczne i smaczne. Pierogi podajemy z gęstą kwaśną śmietaną i cukrem, ewentualnie z dodatkiem posiekanej mięty. Można zrobić więcej, przestudzić i przechować w lodówce (podgrzewać wrzucając na 2 minuty do wrzątku), można też zamrozić, układając w pojedynczej warstwie na tacy, a potem pakując porcje w woreczki. Zamrożone wrzuca się do wrzątku i smakują niemal jak świeże. Oczywiście ciasta można użyć do każdego rodzaju pierogów, nie tylko jagodowych.

Czytaj dalej

Stifado czyli gulasz z winem, cebulą i cynamonem

stifado

Bardzo lubię domowe, polskie gulasze, z małymi kawałkami cielęciny lub wieprzowiny w delikatnym, pachnącym sosie na bazie rosołu i masła, z odrobiną cebuli. Dobrze smakują do kaszy i ogórka. Ale od czasu do czasu mam ochotę na gulasz ostrzejszy w smaku, winny, inaczej przyprawiony. Czasem będzie to wołowina bourguignon , a dziś – stifado.

Stifado to grecki gulasz – zazwyczaj z wołowiny lub jagnięciny, może też być królik lub inny rodzaj mięsa (ja używam szynki wieprzowej). Duże jego kawałki zanurzone są w gęstym, bardzo aromatycznym sosie z czerwonego wina, octu winnego, pomidorów i przypraw, wśród których niezbędna jest odrobina cynamonu.  Niezbędna jest też duża ilość cebuli – nie należy się jej obawiać, rozpada się podczas długiego gotowania i nie jest dominująca.

stifado

Potrawa jest mało pracochłonna, wymaga jednak długiego gotowania. Dzięki temu  sos jest gładki i bogaty, a mięso idealnie miękkie i niemal rozpadające się pod naciskiem widelca. Ale jednak zachowujące kształt. Aby gulasz nie zmienił się w jednolitą masę, mięso powinno być pokrojone w stosunkowo duże kawałki (należy pamiętać, że w czasie gotowania się skurczą).

Wino do gotowania nie powinno być zupełnie beznadziejne, ale nie musi też być z górnej półki. Ja najczęściej używam resztek niedopitych win – jeśli nie skończymy butelki, resztę wina zamrażam w małych porcjach. Po odmrożeniu oczywiście nie nadają się do picia, ale do gotowania jak najbardziej. Znacznie upraszcza to sprawę – po pierwsze nie marnuję dobrego wina, po drugie – nie kupuję specjalnie całej butelki do gotowania.

Stifado podajemy z dobrym pieczywem i zdecydowanie z czerwonym winem (nie mrożonym 😉 ) – to rozgrzewająca potrawa na wyjątkowo zimny kwiecień (a może każdy kwiecień jest taki zimny?).

Czytaj dalej

Chili con carne

chili con carne

Chili con carne to gęsta, rozgrzewająca, przyjemnie ostra potrawa z mielonej wołowiny i fasoli, zatopionych w zawiesistym sosie z pomidorów i wina. Dzięki długiemu czasowi gotowania smaki mięsa, warzyw i przypraw ładnie się w nej łączą i wzajemnie przenikają – wszystko tu jest kojące (choć pikantne) i na swoim miejscu. Comfort food w najlepszym wydaniu.

chili con carne

Potrawa jest dość pracochłonna, choć prosta do zrobienia (samo gotowanie to trzy godziny) – warto zrobić od razu duży gar i zamrozić w porcjach. W paskudne popołudnia miło będzie zanurzyć się w fotelu z miską chili na kolanach i szklanką czerwonego wina.

Czytaj dalej

Klopsiki rybne z sosem koperkowym

klopsiki rybne z sosem koperkowym

Moja klopsikowa fascynacja jakoś nie mija. Dziś więc chrupiące klopsiki z dorsza i łososia, z delikatnym, wiosennym sosem koperkowym (choć zima w pełni). Sos jest na bazie masła i bulionu, ze śmietanką, trochę staroświecki, ale bardzo świeży, do rybnych kuleczek pasuje wyśmienicie. Świetnie razem smakują z sałatką z zielonego ogórka lub sałatą.

Jeśli ktoś nie przepada za śmietankowymi sosami, nic  nie stoi na przeszkodzie, żeby klopsiki podać bez sosu, z ziemniakami lub ryżem.

W każdej wersji są doskonałe na obiad do pracy (wpakowany do pudełeczka), dzieci też powinny być zadowolone.

Czytaj dalej