Tarta z botwinką i szczypiorem

tarta z botwiną

Lubię botwinkę – najbardziej w formie zupy lekko zabielanej śmietaną (u mnie w domu mówi się na nią właśnie „botwinka”) z młodymi ziemniakami podawanymi oddzielnie, hojnie posypaną szczypiorkiem i koprem. To klasyk w mojej rodzinie, długie lata ten sposób jedzenia młodych buraczanych listków był dla mnie jedyny.

Z czasem zaczęłam odkrywać, że botwinka może mieć więcej zastosowań – jako baza chłodnika, w sałatkach, jako dodatek do makaronów, risotta. A ponieważ ostatnio wszystko przerabiam na tarty, w tym roku postanowiłam zmienić moją domową botwinkę w nadzienie do tarty.

tarta z botwiną i szczypiorem

Proponuję ją na drugie danie, na pierwsze – oczywiście botwinka-zupa. I trzeba się spieszyć – niedługo zniknie ze sklepów. 

 

Czytaj dalej

Spring Rolls

spring rolls

Surowe spring rolls to takie wiosenne danie. Chrupiące, pełne warzyw i listków. Tym bardziej smakują zimą – ich zieloność zwycięża burość kolorów za oknem (tej zimy) i pasuje do bieli (w te inne zimy).

Nie dajcie się jednak zwieść – przy całej swojej lekkości są dość sycące – trzy ruloniki w zupełności wystarczą na przystawkę dla jednej osoby (dla niektórych – nawet dwa). Wyglądają pięknie i robią wrażenie.

Można je przygotować wcześniej (np. rano przed wieczornym przyjęciem) – trzeba je wtedy przechowywać pod wilgotną ściereczką.

Zwija się je dość prosto, za pierwszym razem wyszły mi trochę krzywe, za drugim – idealne. Trzeba tylko pamiętać, żeby papier ryżowy wkładać do garnka z wodą pojedynczo (ja zaczynając zwijanie wkładam drugi płat do wody – kiedy skończę pierwszy rulonik, papier na drugi jest zazwyczaj dostatecznie miękki).

Czytaj dalej