Surowe spring rolls to takie wiosenne danie. Chrupiące, pełne warzyw i listków. Tym bardziej smakują zimą – ich zieloność zwycięża burość kolorów za oknem (tej zimy) i pasuje do bieli (w te inne zimy).
Nie dajcie się jednak zwieść – przy całej swojej lekkości są dość sycące – trzy ruloniki w zupełności wystarczą na przystawkę dla jednej osoby (dla niektórych – nawet dwa). Wyglądają pięknie i robią wrażenie.
Można je przygotować wcześniej (np. rano przed wieczornym przyjęciem) – trzeba je wtedy przechowywać pod wilgotną ściereczką.
Zwija się je dość prosto, za pierwszym razem wyszły mi trochę krzywe, za drugim – idealne. Trzeba tylko pamiętać, żeby papier ryżowy wkładać do garnka z wodą pojedynczo (ja zaczynając zwijanie wkładam drugi płat do wody – kiedy skończę pierwszy rulonik, papier na drugi jest zazwyczaj dostatecznie miękki).
Spring rolls
(przepis na 12 sztuk; 1 sztuka z sosem = ok. 103 kalorie)
Składniki:
Ruloniki:
12 dużych arkuszy papieru ryżowego (+ ew. kilka na zmarnowanie)
250 g. krewetek tygrysich obranych (ja używam rozmiaru 31-40) – mogą być mrożone
2 łyżki neutralnego w smaku oleju (może być rzepakowy lub słonecznikowy)
ząbek czosnku
½ dużej marchewki
½ długiego ogórka
50g kiełków fasoli mung
2 duże rzodkiewki
50g cienkiego makaronu ryżowego (nitki)
24 liście bazylii
36 łodyżek kolendry z listkami
Sos:
pęczek cienkiego szczypiorku
3 łyżki octu ryżowego
6 łyżek sosu sojowego
6 łyżek cukru trzcinowego
12 łyżek wody
Sposób przygotowania:
Ruloniki:
Krewetki rozmrażamy polewając na durszlaku gorącą wodą (jeśli są mrożone). Olej wlewamy na patelnię, wrzucamy na jeszcze zimny pokrojony w kawałki czosnek, podgrzewamy. Kiedy czosnek zapachnie (po mniej więcej 2 minutach) wkładamy krewetki i smażymy ok. 5 minut. Krewetki wyjmujemy, studzimy (czosnek nie jest potrzebny, służy tylko do aromatyzowania krewetek), zdejmujemy skorupki z ogonków.
Marchew obieramy, kroimy na długie, cieniutki słupki.
Ogórek obieramy „w paski” (zostawiamy wąskie paseczki skóry), przekrajamy na pół, wykrawamy części z nasionami, resztę kroimy w długie cienkie słupki.
Rzodkiewki kroimy w cienkie plasterki, a potem w słupki.
Makaron przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu (najczęściej moczy się go kilka minut w wodzie – musi być dość miękki, wtedy ładnie skleja nadzienie).
Do dużego garnka wlewamy kilka centymetrów zimnej wody. Wkładamy pojedynczo arkusze papieru na ok. 30 sekund – muszą być miękkie, ale elastyczne, tak żeby dało się zawinąć nadzienie (przy drugim-trzecim ruloniku nabiera się wprawy).
Namoczony arkusz rozkładamy na płaskim talerzu wyłożonym papierem do pieczenia. Na środku układamy jeden pod drugim 2 liście bazylii, na to trochę makaronu, na to 2 krewetki (jedna nad drugą), na to kilka kiełków, kilka słupków marchwi, ogórka i rzodkiewki, na wierzch – 3 łodyżki kolendry. Całość ma mieć postać pionowego prostokąta.
Zawijamy w papier ryżowy: na prostokącik nadzienia nakładamy dolną część papieru (dość ciasno), potem to samo robimy z górną (składamy ją w dół). W ten sposób otrzymujemy szeroki mniej więcej prostokąt, zamknięty od góry i od dołu. Teraz chwytamy lewą część i przekładamy na prawo, dość ciasno przykrywając nadzienie. Nasza paczuszka jest otwarta tylko z prawej strony.
Przytrzymujemy ją od lewej strony (tak, żeby nadzienie nie uciekło i kształt się nie zdeformował) i zwijamy ciasno w prawą stronę (rolujemy).
Brzmi to trochę skomplikowanie, ale w praktyce jest raczej proste.
Gotowe ruloniki układamy na półmisku stroną z przeświecającymi listkami bazylii do góry.
Sos:
Wszystkie składniki mieszamy. Szczypiorek drobno siekamy i dodajemy do sosu.
Nalewamy dla każdego porcję do oddzielnej miseczki.
Jemy rękami – maczając ruloniki w sosie.
Składniki można zmieniać, w zależności od upodobania – doskonale sprawdzi się tofu, kurczak, różne rodzaje chrupiących warzyw (kalarepka, rzodkiew, cukinia) i listków (mięta, drobnolistne sałaty).
Smacznego
Spring rolls – przepis inspirowany przepisem z Jadłonomii; sos – przepis z Jadłonomii