Bardzo lubię domowe, polskie gulasze, z małymi kawałkami cielęciny lub wieprzowiny w delikatnym, pachnącym sosie na bazie rosołu i masła, z odrobiną cebuli. Dobrze smakują do kaszy i ogórka. Ale od czasu do czasu mam ochotę na gulasz ostrzejszy w smaku, winny, inaczej przyprawiony. Czasem będzie to wołowina bourguignon , a dziś – stifado.
Stifado to grecki gulasz – zazwyczaj z wołowiny lub jagnięciny, może też być królik lub inny rodzaj mięsa (ja używam szynki wieprzowej). Duże jego kawałki zanurzone są w gęstym, bardzo aromatycznym sosie z czerwonego wina, octu winnego, pomidorów i przypraw, wśród których niezbędna jest odrobina cynamonu. Niezbędna jest też duża ilość cebuli – nie należy się jej obawiać, rozpada się podczas długiego gotowania i nie jest dominująca.
Potrawa jest mało pracochłonna, wymaga jednak długiego gotowania. Dzięki temu sos jest gładki i bogaty, a mięso idealnie miękkie i niemal rozpadające się pod naciskiem widelca. Ale jednak zachowujące kształt. Aby gulasz nie zmienił się w jednolitą masę, mięso powinno być pokrojone w stosunkowo duże kawałki (należy pamiętać, że w czasie gotowania się skurczą).
Wino do gotowania nie powinno być zupełnie beznadziejne, ale nie musi też być z górnej półki. Ja najczęściej używam resztek niedopitych win – jeśli nie skończymy butelki, resztę wina zamrażam w małych porcjach. Po odmrożeniu oczywiście nie nadają się do picia, ale do gotowania jak najbardziej. Znacznie upraszcza to sprawę – po pierwsze nie marnuję dobrego wina, po drugie – nie kupuję specjalnie całej butelki do gotowania.
Stifado podajemy z dobrym pieczywem i zdecydowanie z czerwonym winem (nie mrożonym 😉 ) – to rozgrzewająca potrawa na wyjątkowo zimny kwiecień (a może każdy kwiecień jest taki zimny?).
Stifado
(Przepis na 6 porcji)
Składniki:
1,2 kg szynki wieprzowej
3 łyżki oliwy + ew. kilka łyżek do polania
3 czerwone cebule
1 łyżka rodzynek
1 puszka (400 g) krojonych pomidorów
1 łyżka koncentratu pomidorowego
ew. woda
sok z 1/2 cytryny
pęczek natki pietruszki
Marynata:
1,5 łyżeczki ziela angielskiego
1/2 łyżeczki mielonych goździków (można dostać np. w delikatesach Marks&Spencer; jeśli nie mamy – można zmielić goździki w młynku albo po prostu wrzucić w całości)
1/2 łyżeczki pieprzu
sól
4 ząbki czosnku
3 listki laurowe
1/2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka suszonego oregano
1/2 szklanki wytrawnego czerwonego wina
4 łyżki octu winnego
Sposób przygotowania:
W moździerzu rozgniatamy ziarna ziela angielskiego (a jeśli nie mamy moździerza rozgniatamy je na desce do krojenia rączką noża albo łyżką). Wrzucamy do miski. Dodajemy przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku i resztę składników marynaty.
Szynkę kroimy na kawałki o boku ok. 4-5 cm. Wrzucamy do marynaty, dokładnie w niej obtaczamy (mięso powinno być dokładnie pokryte marynatą).
Przykrywamy folią spożywczą, wkładamy do lodówki na co najmniej 2 godziny (a najlpiej na noc).
Cebulę obieramy i kroimy w ćwiartki. Rodzynki grubo siekamy (w sosie będą właściwie niewyczuwalne, tak jak cebula). Natkę siekamy.
Podgrzewamy 3 łyżki oliwy w sporym garnku, wrzucamy cebulę i smażymy na średnim ogniu ok. 10 minut, mieszając od czasu do czasu (powinna zmięknąć i lekko się przyrumienić).
Dodajemy mięso wraz z marynatą, pomidory, koncentrat i rodzynki, dolewamy tyle wody, aby sos pokrył składniki. Doprawiamy solą i pieprzem, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na minimalnym ogniu przez ok. 4 godziny (pierwsze 1,5 godz. pod przykryciem), aż mięso będzie miękkie, a sos zgęstnieje. W razie potrzeby dolewamy wody (mięso powinno być cały czas przykryte).
Dodajemy sok z cytryny, ew. doprawiamy pieprzem i solą.
Serwując posypujemy natką i skrapiamy oliwą.
Smacznego
Zmodyfikowany przepis z książki Jamiego Olivera „Kulinarne wyprawy Jamiego”
Kolejny raz znajduję tu super inspirację ! Mam nadzieję, że moje dwie lewe ręce sprawnie odtworzą przepis 🙂