Jak już pisałam, bardzo lubię warzywne pasty do kanapek. Ostatnio znudziły mi się jednak zimowe klasyki – hummusy, pasztety, pasty fasolowe. W maju potrzebuję czegoś zielono-wiosennego.
Idealna jest pasta z zielonego groszku z miętą. Świeża, pobudzająca, a przy tym całkiem konkretna i sycąca. Robi się ją w kilka chwil, można przez tydzień przechowywać w lodówce, ma mnóstwo witamin i niewiele kalorii. Tego szukamy wiosną :).
Pasta z zielonego groszku i mięty
(Przepis na 2 miseczki po ok. 300 ml)
Składniki:
2 paczki mrożonego groszku (razem ok. 900 g)
2 duże garście listków mięty
100 g startego parmezanu
160 ml oliwy + trochę do polania
1 łyżka soku z cytryny
sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Zagotowujemy średni garnek wody, lekko osolonej. Wrzucamy zamrożony groszek, gotujemy ok. 3 minut (powinien być jędrny i zielony, ale już nie twardy). Odcedzamy, polewamy zimną wodą (dzięki temu zachowa ładny kolor).
Miksujemy miętę na pastę, dodajemy groszek, oliwę, parmezan i sok z cytryny. Miksujemy razem na gładko. Doprawiamy pieprzem i solą (solidnie, smak ma być dlikatny, ale nie mdły).
Pastę podajemy do pieczywa, polewając oliwą.
Smacznego