Dziś przepis na fasolkę po bretońsku, czyli klasyczny comfort food z dzieciństwa. Jest gęsta, lekko pikantna, rozgrzewająca, pachnąca.
W smaku bardzo podobna do fasolki, jaką pamiętam z mojego domu, ale zdecydowanie bogatsza – ma w sobie więcej przypraw, jest bardziej pikantna, smak jest mocno skoncentrowany. Jest też zdecydowanie zdrowsza – sos jest zrobiony z dużej ilości przecieru pomidorowego (nie tylko z koncentratu), ma w sobie sporo czosnku, pominęłam boczek. Moim zdaniem sama dobra kiełbasa plus odrobina wędzonej papryki zapewnia doskonały smak, nie potrzeba aż tyle tłuszczu (choć uwielbiam boczek, staram się go nie nadużywać 🙂 ).
Fasolka po bretońsku to bardzo, bardzo łatwa potrawa, choć samo gotowanie zabiera sporo czasu. Warto zrobić duży garnek – świetnie nadaje się do zamrażania i wielokrotnego odgrzewania.
Fasolka po bretońsku
(Przepis na 6 dużych porcji)
Składniki:
400 g drobnej suchej fasoli
4 ząbki czosnku
600 g przecieru pomidorowego (im bardziej gęsty, tym lepszy)
1 cebula
1 łyżka masła
300 g dobrej kiełbasy (np. z Liszek)
180 g koncentratu pomidorowego
4 łyżki oliwy
3 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
1/2 łyżeczki suszonego oregano
1 łyżeczka mielonego kminku
2 łyżki suszonego majeranku
1/2 papryczki chili
1/2 łyżeczki wędzonej słodkiej papryki
sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Fasolkę opłukujemy, zalewamy zimną wodą (5 cm ponad poziom fasolki), zostawiamy na noc.
Następnego dnie sprawdzamy, czy zostało wystarczająco dużo wody (powinno być ok. 3 cm ponad poziomem fasolki), ewentualnie trochę dolewamy i zagotowujemy. Gotujemy do miękkości pod przykryciem (ok. 1,5 godziny), dolewając wody, jeśli potrzeba.
Czosnek przeciskamy przez praskę. Cebulę i kiełbasę kroimy w drobną kostkę. Papryczkę rozkrajamy wzdłuż i pozbawiamy pestek.
W garnku o grubym dnie rozgrzewamy 2 łyżki oliwy, dodajemy czosnek, 2 liście laurowe i ziele angielskie. Smażymy na małym ogniu mieszając, aż czosnek zapachnie, ale nie zbrązowieje (ok. 2 minuty). Dodajemy oregano i chili, smażymy jeszcze 2 minuty.
Do garnka wlewamy przecier pomidorowy, dodajemy całą fasolkę i 1 szklankę wody z jej gotowania, wędzoną paprykę, 1 łyżeczkę soli i pieprz.
Gotujemy godzinę pod przykryciem.
Próbujemy – jeśli fasolka jest wystarczająco pikantna i nie chcemy bardziej ostrej, wyjmujemy papryczkę chili.
Na dużej patelni rozgrzewamy pozostałe 2 łyżki oliwy, dodajemy cebulę i smażymy ok. 5 minut, do zeszklaenia. Dodajemy masło i kiełbasę, smażymy jeszcze 5 minut, mieszając od czasu do czasu.
Kiełbasę i cebulę dodajemy do fasolki. Na tłuszcz po kiełbasie wrzucamy koncentrat pomidorowy i smażymy kilka minut mieszając. Dodajemy do fasolki.
Gotujemy pół godziny. Dodajemy majeranek, kminek i listek laurowy, gotujemy jeszcze 10 minut.
Smacznego
Nieco zmodyfikowany przepis z Kwestii Smaku