Pełnoziarniste bułeczki drożdżowe z wiśniami i migdałową kruszonką

SONY DSC

Wiśnie to chyba najlepsze letnie owoce do ciast. Soczyste, kwaskowate, zachowujące kształt, wygląd i konsystencję nawet po upieczeniu. Pasują do ciast  drożdżowych i kruchych placków, eleganckich tart i francuskich ciastek. Przełamują słodycz, najnudniejszemu ciastu dodają życia i smaku. Dobrze łączą się z czekoladą, wanilią, cynamonem, migdałami. Właściwie ze wszystkim.

pełnoziarniste bułki z wiśniami imigdałową ktuszonką

Dziś jako dodatek do drożdżowych bułeczek. Bułki są pełnoziarniste (częściowo – na tyle, żeby pozostałe miękkie i puszyste), posypane migdałową kruszonką,chrupiącą i wyjątkowo pyszną. Długo pozostają świeże.

Ciasto po wyrośnięciu często pozostaje klejące (to dzięki temu bułeczki po upieczeniu są tak delikatne) – jeśli przylepia się do blatu, trzeba je solidnie podsypać mąką. Bez obaw, zupełnie nie wpłynie to na smak bułek.

Do wiśni można dodać 2 łyżki płatków migdałowych – czasem tak robię, jeśli potrzebuję dodatkowej chrupkości.

Czytaj dalej

Sałatka z młodych ziemniaków, kurek, kopru i chili

sałatka z kurek, ziemniaków, kopru i chili

Kiedy w warzywniakach i na targach prawdziwa obfitość młodych, świeżych warzyw i owoców, każde kolejne moje danie ma mniej składników i przypraw. Szkoda maskować smak doskonałych produktów. W sezonie letnim im prościej, tym lepiej.

sałatka z kurek, ziemniaków, kopru i chili

Dziś więc prosta sałatka ziemniaczana z usmażonymi z czosnkiem kurkami. Kurki chyba na dobre zagościły w lasach i sklepach – korzystajmy z nich, to pierwsze letnie  grzyby, kto wie, czy nie najsmaczniejsze. Trzeba tylko uważać, żeby ich nie zamordować. Powinny być jędrne i chrupkie. Żeby to osiągnąć, smażymy je na bardzo dużym ogniu tylko do momentu, aż wyparuje płyn, który z nich wyciekł.

Do młodziutkich kurek i równie młodych ziemniaków pasuje wiosenno-letni świeży koperek. A żeby nie było nudno, proponuję dodać odrobinę świeżej chili. Nie jest niezbędna, jeśli ktoś lubi mniej ostre dania, może ją pominąć, ale dodaje sałatce przyjemnego ognia i wigoru, wydobywa smaki. Dodaję jej nawet więcej niż w przepisie – jest naprawdę ostro.

Sałatka najlepiej smakuje schłodzona, jest dobra również następnego dnia po przygotowaniu.

sałatka z kurek, ziemniaków, kopru i chili

Czytaj dalej

Klasyczne zapiekanki z pieczarkami

zapiekanki z pieczarkami

Wakacje nad morzem nie liczą się bez zapiekanek. A najlepsze zapiekanki są w Jastarni przy skwerku. Jeśli jednak człowiek nie wybiera się do Jastarni tego lata, może sobie przygotować doskonałe zapiekanki w domu. Takie z dużą ilością pieczarek i zapieczonego sera, na chrupiących bułkach, z ketchupem, obficie posypane solą, pieprzem i słodką papryką.

Zrobią mnóstwo frajdy dzieciom, a jeszcze więcej dorosłym (sprawdziłam).

zapiekanki z pieczarkami

Zapiekanki są proste i tanie. Są też pyszne – jeśli zadbamy o składniki dobrej jakości. Przyzwoita bagietka to podstawa, pieczarki muszą być świeże i białe, ser prawdziwy (a nie byle co z oleju). I tyle.

zapiekanki z pieczarkami

A na deser gofry – będzie całkiem jak nad morzem.

Czytaj dalej

Eton mess, czyli bałaganiarski deser z bitej śmietany, bezy i malin

eton mess

Tradycyjny angielski deser, radosna mieszanka pokruszonych bez, kremu i owoców. Nazwę bierze od miejsca, szkoły w Eton, gdzie był zwyczajowo podawany podczas dorocznego meczu krykieta.

Niezależnie od pochodzenia, jest pyszny. Oryginalnie używa się do niego bitej śmietany i truskawek – ja dodałam do śmietany mascarpone i pastę waniliową, a truskawki zamieniłam na świeże maliny, które wreszcie można kupić bez problemu. Na razie jeszcze dość drogie, ale do tego deseru nie potrzeba ich wiele, więc nie zrujnują kieszeni.

 Eton mess opiera się na kontrastach – zarówno smaków (słodki krem i bezy, kwaskowate, świeże owoce), jak i konsystencji (lekki, gładki krem, chrupiąca beza, delikatne maliny). Spokojnie można sobie ze składników zrobić bałagan na talerzu (tak ma być, jak nazwa wskazuje), jeśli jednak wolimy elegantszą formę, użyjmy szklanych pucharków (miseczek, szerokich szklanek). Ułożone warstwowo składniki będą wyglądać pięknie i apetycznie, bałagan każdy sobie zrobi na własną rękę.

eton mess

Krem można zrobić ok. 2 godziny przed podaniem, jednak wszystkie składniki należy połączyć bezpośrednio przed jedzeniem (bezy przykryte kremem miękną po jakimś czasie).

Czytaj dalej

Pesto z rukoli

pesto z rukoli

Prawdziwe, klasyczne pesto alla genovese robi się z bazylii. To jeden z najprostszych i najpyszniejszych makaronowych sosów. Trudno kupić dobry w słoiczku – przez lata w Polsce znalazłam jeden naprawdę smaczny. Jest drogi i nieskończenie gorszy od tego przygotowywanego w domu. Zrobienie pesto trwa kilka minut – tyle, ile gotuje się makaron.

pesto z rukoli

Teraz, kiedy w ogródkach i na targach mnóstwo świeżych listków, można poeksperymentować. Zastąpić bazylię botwinką, młodym szczawiem, a najlepiej – rukolą. Młoda, pikantna rukola nadaje się do pesto wyśmienicie. Ta z własnego ogródka albo sprzedawana w pęczkach – supermarketowa z pudełek jest mdła i pozbawiona charakterystycznej dla rukoli ostrości.

Moje pesto z rukoli jest pikantne, świeże. Pachnie czosnkiem i dobrą oliwą (oliwa musi być dobra). Nie jest gładkie – lekko ziarnista konsystencja lepiej pasuje do tego intensywnego, charakternego sosu.

Świetnie smakuje do makaronu (najbardziej pasuje do tych  długich i cienkich), ale można je wykorzystać też w inny sposób – obtoczyć w nim ziemniaki przed pieczeniem, potraktować je jako dip do pieczonych warzyw lub smarowidło do grzanek.

pesto z rukoli

Pesto można przez tydzień przechowywać w lodówce – wierzch trzeba zalać cienką warstwą oliwy, żeby nie wyschło i nie spleśniało.

Czytaj dalej