Porzeczek i czereśni już coraz mniej, truskawki trafiają się bardzo rzadko, choć te późne są super słodkie. Bób jeszcze jest, ale duży i mniej smaczny. Za to pojawiły się pierwsze śliwki, kurki, a ostatnio – podgrzybki. Mamy pełnię lata – trzeba się nią cieszyć, jest bogato i dorodnie.
Z okazji pierwszych podgrzybków – tarta (dawno nie robiłam wytrawnej tarty). Z miękkimi plastrami bakłażanów, plasterkami wciąż młodych ziemniaków i aromatycznymi grzybami. Bardzo to wszystko do siebie pasuje – wszystkie składniki delikatne, o przydymionym smaku. Zapieczone z masą z dodatkiem czosnku, parmezanu i natki pietruszki. Zamiast śmietany – jogurt, smakuje w tym nadzieniu równie dobrze, a jest zdrowiej.
Jeśli ktoś nie przepada za ziemniakami w tartach (ja ziemniaki uwielbiam w każdej postaci), może zastąpić je plasterkami podsmażonej lekko cukini – będzie równie pysznie. Zamiast podgrzybków można użyć każdych leśnych grzybów – kurek, prawdziwków (ostatecznie pieczarek).
A bakłażany, jak to bakłażany – są dobre, kiedy nie są surowe. Absolutnie więc nie należy pomijać etapu podsmażania ich na patelni grillowej – jeśli tego nie zrobimy, będą suche i niesmaczne. Właściwie surowe bakłażany można położyć jedynie na pizzy, a i tak jedynie wtedy, jeśli plasterki są ultracienkie i posmarowane oliwą. W tej tarcie bakłażany są wyśmienite – miękkie, doprawione oliwą, ale nie tłuste (chłoną oliwę jak gąbka, lepiej więc posmarować jednorazowo każdy platerek, niż wylewać oliwę bezpośrednio na patelnię i uzupełniać ją bez końca), ładnie przypieczone.
Tarta wydaje się pracochłonna, ale tak naprawdę robi się ją dość szybko – ziemniaków się nie obiera, bakłażanów na patelni nie trzeba specjalnie pilnować, oczyszczenie i usmażenia tej ilości grzybów zajmie pięć minut. Najlepiej najpierw pokroić i posolić bakłażany i wstawić kartofle, zrobić ciasto, a kiedy będzie się podpiekało i chłodziło – dokończyć resztę pracy. Efekt będzie fantastyczny.
Przed podaniem tartę można skropić oliwą i posypać świeżo zmielonym pieprzem. Podawać z sałatą.
Jest równie dobra następnego dnia – można ją podać na zimno albo podgrzaną w piekarniku (nigdy w mikrofali – zrobi się gumowata).
Czytaj dalej →