Klasyczne tiramisu

klasyczne tiramisu

Tiramisu to jeden z moich ukochanych deserów. Gruba warstwa gęstego,  gładkiego kremu z kogla-mogla i mascarpone, biszkopty nasączone kawą i odrobiną migdałowego likieru, gorzka kakaowa mgiełka na wierzchu. Pozornie delikatny, ma w sobie moc – nie jest na pewno niskokaloryczny i lekkostrawny. Potrafię jednak zjeść każdą ilość.

Bardzo, bardzo łatwy w wykonaniu i paradoksalnie bardzo rzadko naprawdę smaczny. Prawie przestałam zamawiać go w restauracjach, zazwyczaj jest niedobry. Nie wiem, dlaczego. Być może to wina nagminnie dodawanej piany  z białek lub bitej śmietany (przez co deser traci kremową konsystencję i swój niepowtarzalny smak), może chodzi o zbyt mocno nasączone biszkopty, może o za dużą ich ilość w stosunku do kremu. Panna cotta wszędzie prawie jest dobra, tiramisu prawie zawsze słabe, a przecież zdecydowanie łatwiejsze :(.

klasyczne tiramisu

Tym bardziej warto nauczyć się przygotowywać je w domu – nie jest pracochłonne i skompilkowane, wystarczy dosłownie kilka wszędzie dostępnych składników, a efekt urzekający.

Tiramisu koniecznie trzeba zrobić dzień przed podaniem i schłodzić w lodówce, wtedy nabierze odpowiedniej konsystencji. Koniecznie trzeba też bardzo dokładnie oddzielić białka od żółtek.

Przepis można modyfikować – zwłaszcza w sezonie owocowym. Bardzo dobra jest wersja z truskawkami – biszkopty moczymy w soku pomarańczowymi, i przykrywamy warstwą truskawek rozgniecionych z cukrem, trochę rogniecionych z cukrem owoców układamy też na wierzchu, zamiast posypywać kakao.

Czytaj dalej

Crème brulée

creme brulee

Klasyczny francuski deser. Przepyszny, waniliowy, gładki krem i kontrastujący z nim skarmelizowany brązowy cukier. Moim zdaniem najlepszy w wersji podstawowej, choć wariacji na jego temat jest mnóstwo – można dosmaczyć deser sokiem pomarańczowym, czekoladą, nawet lawendą.

 Niektórzy mówią, że to po prostu waniliowy budyń, ale to nieprawda. Ma zupełnie inną konsystencję – jest pieczony, nie gotowany jak budyń, nie jest płynny, tylko zwarty i kremowy. Skorupka skarmelizowanego cukru na wierzchu powinna być cienka jak szkło, chrupka i najlepiej ciepła, krem pod spodem zimny i delikatny. Żeby się do niego przebić, trzeba zdecydowanie uderzyć łyżeczką.

Jeżeli więc podadzą wam płynny crème brulée, oznacza to, że się nie udał.

creme brulee

Zazwyczaj pieczemy ten deser w kąpieli wodnej, ja proponuję pieczenie w bardzo niskiej temperaturze, wtedy kąpiel wodna jest niepotrzebna. Ważne, żeby piekarnik nie był zbyt gorący – masa może sie zważyć i powstanie jajecznica brulée, a tego nie chcemy.

Cukier należy skarmelizować za pomocą specjalnego palnika do crème brulée. Tak naprawdę nie da się go niczym zastąpić. W niektórych przepisach proponują wstawienie zimnego kremu posypanego cukrem na chwilę pod mocno rozgrzaną górną grzałkę piekarnika, ale nie wydaje mi sie to dobrym pomysłem. Krem sie rozgrzeje i zrobi bardziej płynny, skorupka też może wcale nie powstać – raczej cukier nierówno się rozpuści. Warto więc sprawić sobie ten specjalny palnik – nie jest drogi, sprzedają go w wielu sklepach ze sprzętem kuchennym. Przyda się pewnie jeszcze wiele razy – deser jest pyszny, efektowny i łatwy w wykonaniu, na pewno bedziecie do niego wracać.

Palniki zazwyczaj są sprzedawane w zestawie ze specjalnymi miseczkami,  okrągłymi i płaskimi. To miłe i przydatne, ale równie dobrze można używać uniwersalnych małych ceramicznych miseczek, nieco głębszych, które można wykorzystać też do innych deserów.

creme brulee

Czytaj dalej

Najlepszy sos pomidorowy do makaronu

najlepszy sos pomidorowy

Po szaleństwie świątecznych przygotowań w cenie są szybkie obiady. Nikt  nie ma ochoty na wielogodzinne pichcenie codziennych dań, ale to nie znaczy, że mają być byle jakie.

Moim numerem jeden wśród szybkich obiadów jest makaron z sosem pomidorowym. Sos robi się dosłownie kilka minut (gotuje może kilkanaście), ale ma bogaty, głęboki smak, jest gęsty i pyszny. Dodaję do niego odrobinę anchois – małych słonych rybek. Nie należy się obawiać, że zdominują sos i stanie sie rybny w smaku – nic z tych rzeczy, dodane z umiarem dodadzą smakowitości, ale ryby nie bedzie dało sie wyczuć. Ważne, żeby na początku przesmażyć je razem z czosnkiem i natką na oliwie, jeszcze przed dodaniem pomidorów – tak przygotowane stanowią doskonałą bazę. Dzieki niej sos jest zdecydowanie bardziej aromatyczny, bogatszy, solidniejszy niż zazwyczaj bezmięsne sosy pomidorowe  bywają.

W sam raz na jesień i zimę (choć ja lubię go przez cały rok) – lekkie, świeże sosy z bazylią zostawmy na wiosnę i lato.

najlepszy sos pomidorowy

Sos można wykorzystać na różne sposoby – do makaronów gotowanych i zapiekanych, ale także np. do pulpecików. To, co zostanie z obiadu, można zamrozić.

Czytaj dalej

Tarta z musem grzybowym

tarta z musem grzybowym

Tarta na kruchym cieście wypełniona aromatycznym musem z suszonych podgrzybków, z dodatkiem smażonej na maśle szalotki, śmietanki i parmezanu. Doskonały dodatek do czerwonego barszczu – można podać ją na wigilię zamiast uszek lub pasztecików.

tarta z musem grzybowym

Mus należy doprawić dużą ilością pieprzu, wywar z grzybów można wykorzystać do wigilijnego barszczu. Spód tarty można upiec dzień wcześniej.

Czytaj dalej

Miękkie świąteczne pierniczki na ostatnią chwilę

miękkie świąteczne pierniczki

Mięciutkie, pulchne pierniczki, ulubione moich dzieci.

Doskonały przepis dla zapominalskich – można je zrobić choćby w wigilię (tylko ciasto trzeba przygotować dzień wcześniej). Ciasto dobrze się wałkuje, ich robienie to sama przyjemność.

miękkie świąteczne pierniczki

Są idealne do zjedzenia już od momentu wyjęcia z pieca (od razu są miękkie – nie trzeba czekać). Bardzo długo zachowują świeżość, w szczelnym pojemniku można je przechowywać nawet 3 miesięce. Ponieważ dośc mocno wyrastają, lepiej sprawdzają się do nich foremki o prostych kształatach (gwiadki, serduszka, choinki) niż te o wielu detalach.

Czytaj dalej