Alfredo to jeden z najbardziej klasycznych, najpyszniejszych i jednocześnie najprostszych sosów do makaronu. Z tych, które robi się bez planowania, z tego, co w lodówce.
Łyżka masła, trochę śmietanki, garść tartego parmezanu. Trochę posiekanej pietruszki i już. Najlepiej podawać z makaronami typu wstążki (węższe tagliatelle lub szerokie pappardelle – jak na zdjęciu) – sos jest gęsty, kremowy, dobrze je oblepia.
Z okazji szalejącej za oknem wiosny troszkę go podkręciłam, dodając chrupiące, lekko zgrillowane szparagi. Lubią się z masłem i parmezanem, do tego sosu pasują doskonale. Od razu nabiera wykwintności i sezonowości.
Sos Alfredo ze szparagami
(Przepis na 4 osoby)
Sposób przygotowania:
500 g makaronu typu wstążki
4 łyżki masła
4 łyżki tartego parmezanu
1 szklanka śmietanki 30%
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
pieprz
pęczek zielonych szparagów
Sposób przygotowania:
Odłamujemy i wyrzucamy zdrewniałe końce szparagów (jedna ręką trzeba złapać za gruby koniec, drugą bliżej główki – ale nie za główkę, która jest zbyt delikatna – i wygiąć szparaga; pęknie dokładnie w tym miejscu, w którym powinien). Grubsze szparagi przekrajamy wzdłuż na połówki.
Szparagi polewamy 1 łyżką oliwy, mieszamy dokładnie ręką, tak żeby były nią pokryte na całej długości. Wykładamy na patelnię grillową w poprzek rowków – dzięki temu szparagi będą miały ładne prążki (powinny być w jednej warstwie).
Grillujemy ok. 10-15 minut na małym ogniu – widelec ma w nie miękko wchodzić, ale muszą pozostać jędrne (najlepiej po prostu ugryźć i spróbować, czy już są gotowe). Każdy szparag kroimy w poprzek na kilka kawałków.
Masło rozpuszczamy na patelni, dodajemy parmezan i śmietankę. Gotujemy na małym ogniu, aż sos zgęstnieje. Dodajemy natkę, doprawiamy pieprzem.
W tym czasie gotujemy makaron w dużej ilości osolonej wody. Odcedzamy, mieszamy z sosem i szparagami.
Smacznego