Kiedyś uwielbiałam suszone pomidory i dodawałam je do wszystkiego. Mam wrażenie, że wszystcy dodawali je do wszystkiego. Potem przestałam ich używać i znielubiłam za dominujący smak – potrafią zabić niejedną potrawę. Teraz jesteśmy pogodzeni – nie pakuję ich już wszędzie, ale i nie unikam. W tej paście grają główną rolę – i doskonale się spisują.
Pasta ma wyrazisty smak, jest doskonała do grzanek (ale i po prostu do bagietki, jeśli nie chce Wam się robić grzanek). Jest lekko pikantna, treściwa i świeża jednocześnie. Pomimo dodatku anchois nie smakuje rybnie – te zaczarowane rybki mają taką właściwość, że tylko podkręcają smak.
Warto mieć słoiczek pomidorów i anchois w lodówce – kiedy wpadną niezapowiedziani goście, w pięć minut zrobimy pyszną przekąskę.
Pasta z suszonych pomidorów i anchois
(Porcja na 4-6 osób – miseczka o objętości ok. 400 ml)
Składniki:
2 słoiczki suszonych pomidorów, ok. 280 g każdy
mała puszka anchois w oliwie (ok. 50 g); nie nadają się anchois w korzennej zalewie, np. helskie
łyżka osączonych kaparów
słoiczek czarnych oliwek bez pestek (ok. 140 g)
2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
garść liści natki pietruszki
garść liści bazylii
pieprz
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki dość drobno siekamy i wymieszamyć. Miksujemy w malakserze na gęstą pastę (powinna pozostać grudkowata).
Można przechowywać w lodówce przez kilka dni.
Smacznego
Przepis Agnieszki Kręglickiej