Każdy myśląc „porzeczki” widzi inne – szkliste, landrynkowe czerwone, delikatne, słodko-kwaskowe białe. Ja – czarne, wytrawne i mocne, intensywne. Wiem, nie są dla wszystkich – za mało w nich przymilnej słodyczy. Dla mnie numer jeden wśród porzeczek. Szkoda, że się kończą – sama nazwa „porzeczki” jest taka wakacyjna, kiedyś się ich nie kupowało, tylko zrywało z krzaka w ogrodzie. Zerwanie porzeczek wymaga wysiłku, trzeba trochę czasu poświęcić, zanim się człowiem nasyci (inaczej, niż z jabłkiem – wystarczy jedno). Sprzyja to grupowemu staniu przy krzaku i niespiesznym pogawędkom. Porzeczki są slow.
A więc, na część lata i powolności, jeszcze raz mój ulubiony tegoroczny porzeczkowo-morelowy duet. Tym razem na maślanym cieście z płatkami owsianymi. Ciasto jest proste, szybkie i niezbyt słodkie. Aromatyczne – pięknie pachnie wanilią, porzeczkami, morelami. Świeżości dodaje mu cytrynowa skórka, którą dodałam zarówno do ciasta, jak i porzeczek. Pięknie wygląda, niezwykle intensywnie smakuje (ach, te porzeczki), a jego zrobienie zajmuje chwilkę.
Najlepsze i najłatwiejsze moje ciasta tego lata.