Gruzińskie roladki z upieczonych plastrów bakłażana z nadzieniem z pasty orzechowej.
Bardzo proste połączenie kilku składników, dające wspaniały efekt. Są ostre, subtelne, słodkie i swieże jednocześnie. Słodycz włoskich orzechów jest przełamana ostrością czosnku i odrobiną octu winnego, mięsisty, maślany w smaku bakłażan miło się łączy z delikatnym, ale wyrazistym nadzieniem. Do tego strzelające w zębach, soczyste kuleczki granatu.
Ważne, żeby dobrze doprawić pastę orzechową – nie powinna być mdła, ma być lekko słodka, ale i odrobinę kwaśna, odpowiednio słona. I rzecz najważniejsza – bakłażany muszą być odpowiednio upieczone, miękkie, lekko szkliste i ciemnozłote. Niedopieczony bakłażan to katastrofa.
Dobrze przygotowane (co nie jest trudne ani specjalnie pracochłonne) roladki są doskonałe. Nie tylko wspaniale smakują, ale też pięknie wyglądają. Będą świetną przekąską na Sylwestra i karnawałowe imprezy.
Można je spokojnie przygotować na dzień przed podaniem (granat można obrać kilka godzin wcześniej i przechować kuleczki pod przykryciem – lepiej posypać nimi roladki w ostatniej chwili).