Śniadaniowe potrawy z jajek mają w sobie coś odświętnego. Rzadko rano jest czas, żeby gotować jajka, robić omlety i pasty. Najczęściej wybieram więc kanapki (choć moje dzieci często dostają szybkie naleśniki – przy odrobinie wprawy przygotowanie czterech naleśników zabiera nie dłużej, niż kilka minut).
W sobotę i niedzielę często jemy jajka. Solidne na twardo lub moje ulubione na miękko. Czasem jajka w koszulkach na grzankach.
A od czasu do czasu przygotowuję prościutką pastę z jajek, majonezu i szczypiorku. Jak już mamy ugotowane jajka, cała procedura trwa tylko chwilkę. Ważna jest konsystencja – jajka trzeba zetrzeć na tarce na grubych oczkach, mają być w dużych wiórkach, wtedy zachowują odrębny smak żółtka i białka, nie zmienią się w krem. Majonezu ma być w sam raz – pasta nie może być zbyt rzadka, ale musi się ładnie skleić.

Cały urok tej pasty w jej jajkowej delikatności, ale warto dodać odrobinę czegoś podkręcającego. Ja przeważnie używam drobno posiekanego szczypiorku, ale może być również koperek, bazylia. Świetne będą kapary, grzybki w occie lub chili.
Pastę trzeba solidnie doprawić solą i pieprzem – nie powinna być mdła.
Można ja przygotować dzień wcześniej – dzięki temu w wolny poranek będzie jeszcze mniej roboty.

Pasta jajeczna
(Przepis na 2 porcje)
Składniki:
4 jajka
3 łyżeczki majonezu
szczypior (kilka łodyżek)
sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Jajka wkładamy do zimnej wody, doprowadzamy do wrzenia, gotujemy 10 minut. Zalewamy zimną wodą, studzimy.
Przestudzone obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach.
Szczypior drobno kroimy.
Mieszamy jajka, majonez i szczypior, doprawiamy solidnie pieprzem i solą.
Smacznego
lubię bardzo takie pasty jajeczne