Ostatnio rzadko jadam jasne pieczywo – czasem kromka wiejskiego chleba, kawałek bagietki, na wakacjach miękkie pajdy maczane w oliwie. Zazwyczaj wybieram ten ciemny, nawet do grzanek.
Cała moja rodzina woli jednak jasny, regularnie więc go kupuję, a czasem piekę. Kiedy w domu pachnie świeżym chlebem, nie sposób się oprzeć, nawet ja nie dam rady :).
Ten chleb jest bardzo jasny, delikatny, miękki, choć z chrupiącą skórką. Nie jest podobny do wiejskiego chleba, o rustykalnym, wyrazistym smaku – już bardziej przypomina włoskie chleby, takie ciutkę podobne do bułek. Jednak w przeciwieństwie do nich długo pozostaje świeży. Wspaniale smakuje ze świeżym masłem, zrobione z niego grzanki są świetne.
Dobrze się kroi, dzięki dodatkowi oleju wcale się nie kruszy, ładnie wyrasta, dobrze się formuje. W dodatku robi się go bardzo łatwo i bardzo szybko (potrzebuje tylko czasu na wyrośnięcie). Trzeba pamiętać, żeby użyć mąki chlebowej – to ta z minimum 11 g białka na 100 g (informacja będzie na opakowaniu).
Z podanej ilości składników wychodzi mały chlebek, ok. 1/2 kg. Można od razu zrobić dwa – zmieszczą się obok siebie na blasze.
Łatwy jasny chleb pszenny (drożdżowy)
(Przepis na półkilogramowy bochenek)
Składniki:
350 g mąki pszennej chlebowej
1 łyżeczka soli
1,5 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżeczka suchych drożdży
1/2 łyżeczki drobnego cukru
75 ml ciepłego mleka
150 ml ciepłej wody
1 jajko + 1 łyżka mleka
Sposób przygotowania:
W misce mieszamy suche składniki, dodajemy olej, mleko i wodę, wyrabiamy przez 5-10 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne.
Przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na ok. 1,5 godziny, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Wyjmujemy z naczynia, uderzamy pięścią, krótko wyrabiamy.
Formujemy podłużny bochenek, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawiamy pod przykryciem w ciepłym miejscu do ponownego wyrośnięcia (ciasto powinno podwoić objętość, trwa to ok. pół godziny).
Kilkakrotnie nacinamy wierzch ukośnie (równolegle) ostrym nożem, smarujemy jajkiem roztrzepanym z łyżką mleka.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 230°C, po 10 minutach zmniejszamy temperaturę do 190°C i pieczemy jeszcze 20-25 minut.
Wyjmujemy, studzimy na kratce.
Smacznego
Lekko zmodyfikowany przepis ze strony „Moje Wypieki”