Od czasu do czasu jakaś nowa potrawa mnie urzeka. Nie musi być to nic skomplikowanego, zrobionego z niezwykłych składników, w snobistycznym miejscu. Tak było z najprostszym risotto, sosem do crepes Suzette, makaronem z czosnkiem i oliwą. Te potrawy zostają ze mną najczęściej na lata.
Moim ostatnim odkryciem są proste jagnięce klopsiki, podawane jako ciepła przystawka. Pyszne aromatyczne kuleczki, takie na dwa kęsy, o wyrazistym smaku baraniny, dosmaczone natką, czosnkiem i pomarańczową skórką. Ta ostatnia dodaje im elegancji i ciutkę egzotyki, ale absolutnie nie sytuuje w kategorii „mięso na słodko”. To tylko ledwo uchwytna nuta.
Miska rumianych, ciepłych i pachnących kuleczek, talerz hummusu polanego oliwą, do tego czerwone wino. Wszyscy będą zadowoleni.
Klopsiki jagnięce ze skórką pomarańczową
(Przepis na 5 porcji – ok. 30 malutkich klopsików)
Składniki:
500 g mielonej jagnięciny (może być też wołowina)
skórka otarta z 1/2 pomarańczy
1 mała cebula
2 łyżki posiekanej drobno natki pietruszki
1 jajko
2 łyżki tartej bułki (lub więcej – tak żeby klopsiki dały się formować)
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżeczka mielonego kuminu
sól, pieprz
5 łyżek oliwy do smażenia
Sposób przygotowania:
Cebulę obieramy, kroimy w bardzo drobną kosteczkę.
Czosnek obieramy, przeciskamy przez praskę.
Wszystkie składniki mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem, dobrze wyrabiamy.
Formujemy małe kulki (wielkości orzecha włoskiego) – powinno być ich ok. 30 sztuk.
Oliwę rozgrzewamy na dużej patelni, smażymy klopsiki przez kilka minut (ok. 8), obracając, żeby przyrumieniły się ze wszystkich stron. Osączamy z tłuszczu na papierowym ręczniku.
Podajemy na ciepło z hummusem (lub bez) i z pieczywem.
Klopsiki można zrobić dzień wcześniej i podgrzać w gorącym piekarniku (w naczyniu żaroodpornym, bez dodatku tłuszczu).
Smacznego
Na podstawie przepisu z dodatku do Twojego Stylu