Risotto z kurkami, tymiankiem i szałwią

risotto z kurkami, tymiankiem i szałwią

Lato w pełni, ale zaczynają znikać niektóre owoce. Dziś pan w warzywniaku powiedział, że to już ostatnie dni wiśni. Zaskoczyło mnie to. A więc już nadchodzi czas śliwek… Cóż, zamiast żałować, robię risotto z kurkami – boję się, że nie zdążę :). Dorzucam trochę świeżego tymianku (który zawsze świetnie pasuje do grzybów) i usmażone listki szałwii – uwielbiam jej ostry maślany zapach.

risotto z kurkami, tymiankiem i szałwią

Risotto to jedno z tych dań, których przygotowywanie jest samą przyjemnością. Robi sie je powoli, ale „powoli” nie znaczy tu „długo”, tylko „z uwagą”. Sama procedura nie jest specjalnie skomplikowana – trzeba tylko opanować podstawowe reguły.

Najpierw podsmaża się na maśle lub oliwie bazę – drobno posiekaną cebulę, czosnek, twarde warzywa i przyprawy. Potem dodaje się ryż i smaży dalej, aż ziarenka pięknie się zeszklą. Następnie dolewa alkohol (wino, wermut, co komu w duszy gra), a kiedy wyparuje – stopniowo bulion. W zależności od pozostałych składników – mięsny, warzywny albo rybny. Ryż wchłania go powoli, potrawa staje się gęsta i kremowa. Kiedy ryż lekko zmięknie – po ok. 10 minutach smażenia (ziarenka ryżu powinny do końca pozostać lekko al dente), można dodać delikatniejsze składniki – owoce morza, warzywa, owoce itp. Kiedy risotto jest już gotowe, zdejmujemy z ognia, dodajemy masło, ew. parmezan lub inny ser, i pozostawiamy pod przykryciem na kilka minut. Dzięki temu nabiera idealnej konsystencji.

Risotto powinno zostać zjedzone zaraz po przygotowaniu – nie nadaje się do podgrzewania (choć można z niego zrobić następnego dnia np. placuszki i podsmażyć na patelni albo upiec w piekarniku – ale to już inna potrawa). Jeżeli chcemy podać je gościom i nie spędzić połowy przyjęcia mieszając, można przygotować je częściowo wcześniej, tj. podgotować do etapu, kiedy ryż zaczyna mięknąć (ok. 10 minut), wlać dodatkową porcję rosołu i przerwać gotowanie. Dokończenie przy gościach nie będzie takie pracochłonne.

Czytaj dalej

Cannelloni z ricottą i szpinakiem w sosie pomidorowym

cannelloni z rocottą i szpinakiem w sosie pomidorowym

Kto nie lubi zapiekanek? Z makaronu, ziemniaków lub ryżu, z dodatkiem wszystkiego, co akurat jest w lodówce – cebuli, czosnku, warzyw (polecam groszek z puszki), kiełbasy. Z żółtym serem na wierzchu i ketchupem.

Takie zapiekanki jadałam w dzieciństwie i do dziś uwielbiam – może nie super wyrafinowane, ale pyszne i gorące. Mój comfort food.

Do tego samego rodzaju należą nadziewane makarony – konkretne, zanurzone w sosie, wypełnione pysznym nadzieniem. Trochę się ciągną, trochę przypiekają. Z kubkiem gorącej herbaty albo kieliszkiem wina uszczęśliwią każdego. Cannelloni z ricottą i szpinakiem jest bardzo delikatne, dodatek parmezanu trochę zaostrza smak. Z bogatym sosem pomidorowym są doskonałe.

Można je przygotować wcześniej i zostawić zalane sosem – wtedy pieczemy je 5 minut krócej, niż w przepisie.

Czytaj dalej

Wołowina bourguignon

wołowina borguignon

czyli duże kawałki wołowiny długo gotowane w winie, z dodatkiem szalotek i pieczarek.

Rzadko jadam mięso na obiad. Nie dlatego, że nie lubię – z przyjemnością raz na jakiś czas zjem prawdziwy kotlet schabowy czy mielony z ziemniakami, dobry gulasz, pieczonego kurczaka. Ale tylko czasem. Na co dzień wolę warzywa i makarony. Jeśli mam ochotę na mięso, najczęściej jest to plasterek suszonej szynki na pizzy, odrobina ostrego salami, kanapka z dobrą kiełbasą.

 Ale raz na jakiś czas czuję, że muszę zjeść prawdziwy kawałek wołowiny. Dla mnie jest najlepszym z  mięs.

Mięso wołowe jest wyraziste i wymagające. Lubi dobre czerwone wino, oszczędność dodatków. Kiedy pojawia się w posiłku – jest najważniejsze.

Jeśli wołowina, to przede wszystkim stek. Lekko krwisty, z odrobiną masła, kilkoma kroplami cytryny, z grubym pieprzem. Ale jeśli macie chudy kawałek wołowego mięsa, spróbujcie przygotować go duszony w winie z szalotkami i pieczarkami, czyli niezrównaną wołowinę bourguignon. Danie efektowne i pyszne, na super okazje, a przy tym łatwe do zrobienia i podania – można, a nawet należy przygotować je co najmniej dzień wcześniej, tak żeby smaki mogły się porządnie przeniknąć.

Wymaga dobrych składników i chwili uwagi, dobrze jest w miarę dokładnie trzymać się przepisu.

Nie należy pomijać ani zmniejszać ilości masła (zarówno tego do zagęszczenia sosu, jak i do smażenia pieczarek i duszenia szalotek) – jest tu absolutnie niezbędne, to ono w dużym stopniu robi potrawę; francuska kuchnia przecież na maśle właśnie się opiera.

Należy też pamiętać, żeby kawałki mięsa były rzeczywiście duże (nie takie, jak na gulasz). Potrawa gotuje się bardzo długo, mięso znacznie się kurczy – jeśli kawałki będą małe, rozpadną się zagęszczając sos, a w tym daniu fajne jest to, że dostajemy nie sam sos, ale solidne kawałki mięsa z dodatkiem tegoż sosu,  wyrazistego i esencjonalnego.

wołowina bourguignonJeżeli chodzi o wino, Julia Child (to jej przepis) zaleca młode francuskie wino z charakterem i proponuje tym samym popijać potem potrawę. Trochę mi szkoda bardzo dobrego wina do gotowania, a innym niż bardzo dobre szkoda popijać takie danie. Używam więc taniego bordeaux do gotowania (i wychodzi bardzo dobrze), do picia warto podać coś lepszego.

Czytaj dalej

Kokosowe curry z dynią, batatem i szpinakiem

curry z batatem, dynią i szpinakiem

Kokosowe curry to bardzo wdzięczne danie. Właściwie czego by się w nie nie wrzuciło, powinno wyjść dobre. Podstawowe zasady przygotowania są podobne – najpierw podsmażamy na oleju przyprawy albo pastę curry (bardzo sobię cenie tę drugą opcję – mniej pracy, dużo smaku), ew. z cebulą pokrojoną w piórka. Wrzucamy inne składniki (pokrojone warzywa, kurczak, krewetki, owoce – co tylko zechcemy), smażymy chwilę i chlupiemy mleko kokosowe. Na koniec dodajemy listki i orzechy. Oczywiście to tylko ogólne ramy – można modyfikować procedury, mieszać kolejność i składniki. Nie musi być klasycznie, ma być smacznie.

Moje ulubione curry jest warzywne, a nawet wegańskie. Delikatne, słodkie bataty i dynia fajnie łączą się z mleczkiem kokosowym. Potrawa nie jest mdła dzięki ostrej paście curry, chrupkim orzeszkom i liściom szpinaku.

Czytaj dalej