Dzisiejszy przepis pochodzi z nowej książki Yotama Ottolenghiego „Słodko”.
Mam jeszcze dwie jego książki i bardzo lubię – zarówno czytać i oglądać, jak i gotować z umieszczonych w nich przepisów. Są smakowite, obfite i uczciwe. Comfort food idealny. To zresztą charakterystyczne dla tego autora – wszystko barwne, aromatyczne, ale nic niczego nie udaje, nic nie jest zanadto wymyślne ani szczególnie skomplikowane. Tak samo w nowej książce.
Jest urzekająca. Rzadko się zdarza, żebym chciała natychmiast ugotować wszystko – odkąd ją kupiłam, myślę tylko o słodkościach. Autor uczciwie pisze we wstępie, że ciasta i desery, które prezentuje, są słodkie i takie mają być. Pełne cukru, masła, jajek, mleka. Nie widzi potrzeby, żeby unikać jakiegoś składnika ze względu na modę. Jeśli nie ogranicza nas alergia, cieszmy się smakiem – to jego motto. Desery to desery – nie są po to, żeby wspierać nasze zdrowie, są po to, żeby cieszyć i koić.
Zgadzam się z nim całkowicie. Jeśli zjadamy jeden kawałek ciasta dziennie (a poza tym nie objadamy się słodyczami), może być słodki do woli, nie zaszkodzi nam. Ważne, że wiemy, co w nim jest (żadnego ukrytego cukru, tłuszczu palmowego, sztucznych barwników i aromatów), używamy dobrych składników.
Dzisiejsze ciasto cytrynowe jest przepyszne i bardzo codzienne zarazem. Ostatnio takich ciast potrzebuję. Jest słodkie, puszyste, miękkie, wyraźnie cytrynowe. Ziarenka maku zabawnie strzelają w zębach. Wisienką na torcie jest polewa – bardzo słodka i bardzo kwaśna zarazem, podkręca niebywale smak i sprawia, że ciasto jest niezwykłe. Nadaje apetyczny połysk. Można z niej zrezygnować, nadal będzie pyszne, ale nie warto.
Ciasto cytrynowe z makiem
(Porcja na standardową keksówkę)
Składniki:
3 jajka
225 g drobnego cukru
120 ml śmietanki 30%
75 g masła
10 g maku
skórka otarta z 3 cytryn
170 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
100 g cukru pudru
2 łyżki soku z cytryny
Sposób przygotowania:
Piekarnik nagrzewamy do 180°C. Keksówkę wykładamy papierem do pieczenia (ma trochę wystawać, dzięki temu łatwo będzie wyjąć ciasto – nie przewracamy go wyjmując, góra jest polana glazurą i musi pozostać górą po wyjęciu).
Masło rozpuszczamy na małym ogniu. Odstawiamy, wrzucamy mak i skórkę cytrynową.
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i solą.
Jajka miksujemy z drobnym cukrem na puszystą, gładką masę (ok. 2 minuty). Dodajemy śmietankę i miksujemy jeszcze 2 minuty.
Dodajemy do masy jajecznej mąkę, mieszamy łyżką, tak żeby nie było grudek.
Dodajemy masło i znowu mieszamy łyżką.
Wlewamy ciasto do formy, wstawiamy do piekarnika na 40-50 minut (wetknięty w ciasto patyczek powinien być suchy). Jeśli ciasto zbytnio się zarumieni, można je przykryć papierem do pieczenia.
Robimy glazurę – mieszamy cukier puder z sokiem cytrynowym.
Wyjmujemy gotowe ciasto z piekarnika i polewamy glazurą (można ją rozprowadzić silikonowym pędzlem).
Zostawiamy do przestygnięcia i wyjmujemy z formy.
Smacznego
Lekko zmodyfikowany przepis z książki „Słodko” Yotama Ottolenghi