Kiedy zbliża się Wielkanoc, dla mnie nadchodzi pora na koperek, chrzan i pieczonego łososia. Może bardziej, niż na jajka. Dlaczego na chrzan – oczywiste. Łosoś i koper pewnie dlatego, że lekkie, świeże i kolorowe.
Wyrzucamy więc ze sklepowego koszyka wędliny i mięso i robimy lekką tartę napełnioną kawałkami łososia i koperkowo-chrzanowym musem. Jest bardzo delikatna, ale chrzan dodaje jej wigoru. Będzie świetna na zimno na wielkanocne śniadanie, jeszcze lepsza na ciepło na wielkanocny obiad. Spód tarty i łososia można upiec dzień wcześniej. Przygotowanie reszty nie zabierze dłużej niż 5 minut (plus 25 minut pieczenia).
Zaoszczędzony czas najlepiej spożytkować na spacer w poszukiwaniu wiosny.
Tarta z pieczonym łososiem i musem koperkowo-chrzanowym
(Przepis na 8-12 porcji)
Składniki:
Spód:
1 szklanka mąki krupczatki
1/2 szklanki mąki kukurydzianej
100 g zimnego masła
1 żółtko
szczypta soli
3-4 łyżki lodowatej wody (tyle, żeby ciasto dało się zagnieść)
Nadzienie:
300 g filetu z łososia
duży pęczek koperku
4 łyżki chrzanu
100 g białego sera półtłustego
250 g ricotty
2 jajka
2 łyżki soku z cytryny (z ok. 1/3 cytryny)
sól, grubo mielony pieprz
Sposób przygotowania:
Spód:
Obydwa rodzaje mąki mieszamy z solą. Dodajemy pokrojone na kawałeczki masło. Siekamy razem nożem (ja używam do tego siekacza do kruchego ciasta), aż powstaną małe grudki. Rozcieramy masło z mąką czubkami palców do powstania kruszonki. Dodajemy żółtko i wodę, szybko zagniatamy. Formujemy kulę, spłaszczamy, owijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 20 minut.
Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy między dwoma kawałkami folii spożywczej i wylepiamy formę do tarty (ok. 25 cm średnicy).
Można też odwrócić kolejność prac (jeśli ma się więcej miejsca w lodówce) – świeżo zagniecionym ciastem wykleić formę i wstawić ją do lodówki na 20 minut.
Ciasto na spodzie formy dziurkujemy widelcem, przykrywamy papierem do pieczenia i obciążamy grochem lub fasolą (albo specjalnymi kulkami ceramicznymi).
Pieczemy ok. 10-15 minut w temperaturze 200°C (aż ciasto lekko się zezłoci). Wyjmujemy z piekarnika, zdejmujemy papier z obciążeniem. Studzimy.
Nadzienie:
Łososia układamy w posmarowanym oliwą naczyniu żaroodpornym (na blasze), skrapiamy oliwą, posypujemy solą i pieprzem. Pieczemy 15-25 minut w 190°C (w zależności od grubości filetu – powinien być bladoróżowy w środku, nie szklisty). Dzielimy na kawałki.
Miksujemy ser, ricottę, jajka, chrzan, sok z cytryny. Doprawiamy solą i pieprzem. Koperek siekamy, odkładamy trochę do dekoracji, resztę mieszamy z masą serową.
Łososia dodajemy do masy, delikatnie mieszamy.
Wszystko wylewamy na podpieczony spód, posypujemy grubo mielonym pieprzem.
Pieczemy ok. 25 minut w 180°C (do momentu, aż masa się zetnie). Jeżeli brzegi tarty zaczną za bardzo się rumienić – można przykryć folią aluminiową (matową stroną do góry). Posypujemy koperkiem.
Łososia można też nie mieszać z masą, tylko ułożyć na wierzchu tarty – tak robimy, jeżeli tartę przygotowujemy bezpośrednio przed podaniem. Jeżeli dzień wczesniej – lepiej wymieszać go z masą serową (kawałki na wierzchu mogłyby wyschnąć)
Smacznego
Hej;-), wygląda świetnie!!! Mnie łosoś zawsze przekonuje – zatem zabieram się do dzieła. Niecierpliwie czekam na kolejne propozycje – sama lubię mieszać w garnkach, więc nowe typy zawsze są u mnie mile widziane. Za kilka tygodni stanę przed komunijnym wyzwaniem – więc będzie się działo;-) Może masz w Towim tajnym zeszyciku jakieś propozycje?. Trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia! Pozdrawiam Gacek;-)
Cieszę się, że łosoś się spodobał 🙂
Na komunię może wołowina? Zaraz się pojawi na blogu.
Pozdrawiam