Tiramisu to jeden z moich ukochanych deserów. Gruba warstwa gęstego, gładkiego kremu z kogla-mogla i mascarpone, biszkopty nasączone kawą i odrobiną migdałowego likieru, gorzka kakaowa mgiełka na wierzchu. Pozornie delikatny, ma w sobie moc – nie jest na pewno niskokaloryczny i lekkostrawny. Potrafię jednak zjeść każdą ilość.
Bardzo, bardzo łatwy w wykonaniu i paradoksalnie bardzo rzadko naprawdę smaczny. Prawie przestałam zamawiać go w restauracjach, zazwyczaj jest niedobry. Nie wiem, dlaczego. Być może to wina nagminnie dodawanej piany z białek lub bitej śmietany (przez co deser traci kremową konsystencję i swój niepowtarzalny smak), może chodzi o zbyt mocno nasączone biszkopty, może o za dużą ich ilość w stosunku do kremu. Panna cotta wszędzie prawie jest dobra, tiramisu prawie zawsze słabe, a przecież zdecydowanie łatwiejsze :(.
Tym bardziej warto nauczyć się przygotowywać je w domu – nie jest pracochłonne i skompilkowane, wystarczy dosłownie kilka wszędzie dostępnych składników, a efekt urzekający.
Tiramisu koniecznie trzeba zrobić dzień przed podaniem i schłodzić w lodówce, wtedy nabierze odpowiedniej konsystencji. Koniecznie trzeba też bardzo dokładnie oddzielić białka od żółtek.
Przepis można modyfikować – zwłaszcza w sezonie owocowym. Bardzo dobra jest wersja z truskawkami – biszkopty moczymy w soku pomarańczowymi, i przykrywamy warstwą truskawek rozgniecionych z cukrem, trochę rogniecionych z cukrem owoców układamy też na wierzchu, zamiast posypywać kakao.
Tiramisu
(Przepis na 2 bardzo duże lub 3 średnie porcje)
Składniki:
250 g serka mascarpone
3 żółtka
3 łyżki drobnego cukru
miseczka zimnej, mocnej kawy
2 łyżki likeru amaretto (ew. zamiast likieru kilka kropel ekstraktu migdałowego)
kilka podłużnych biszkoptów (najlepiej tych grubych, kocie języczki są gorsze, ale też mogą być)
kakao do posypania
Sposób przygotowania:
Żółtka bardzo dokładnie oddzielamy od białek. Białka odkładamy do innego dania (np. robimy bezy), żółtka miksujemy z cukrem na gładki, puszysty i gęsty kogel-mogel.
Dodajemy mascarpone i miksujemy delikatnie na małych obrotach, aż krem będzie jednolity.
Dno naczynia pokrywamy cienką warstwą kremu.
Amaretto wlewamy do kawy (koniecznie zupełnie wystudzonej) i mieszamy. Biszkopty zanurzamy na sekundę w kawie (tylko zanurzamy i od razu wyjmujemy), układamy jedną warstwą na kremie. Przykrywamy resztą kremu.
Można oczywiście ułożyć dwie warstwy biszkoptów (czyli: krem-biszkopty- krem-biszkopty-krem), ale ja lubię, jak jest więcej kremu.
Wstawiamy do lodówki, co najmniej na kilka godzin (najlepiej na noc).
Przed podaniem posypujemy cienką warstwą kakao (przez sitko).
Smacznego
Klasyczny przepis na tiramisu, ktore smakuje absolutnie wszystkim. Samodzielne przygotowanie tiramisu to latwizna, ale trzeba uwazac, zeby nie za dlugo moczyc biszkopty w espresso, bo tiramisu bedzie zbyt gabczaste.