Wspaniały piernik, bogaty w bakalie, ciężki i wilgotny, długo pieczony w niskiej temperaturze. Dla mnie król pierników, w sam raz na Boże Narodzenie.
Jest bardzo duży, a przede wszystkim sycący. Raczej nie nadaje się dla dzieci – bakalie są namoczone w sporej ilości brandy, która w niebagatelnym stopniu podkręca smak ciasta. Jeśli jednak chcemy dzieci częstować, proponuję zastąpić alkohol w całości lub w znacznej części sokiem pomarańczowo-cytrynowym. Też będzie bardzo smacznie.
Jedyną wadą tego piernika są trudności z krojeniem – lubi się trochę kruszyć. Ale ostatecznie nie robimy go dla królowej angielskiej, a smak ma wyśmienity :).
Piernik dobrze jest zrobić co najmniej tydzień przed świętami i przechowywać w zamknięciu (ja owijam go folią aluminiową) – nabierze wtedy pełni smaku. Jak to piernnik, jest naprawdę długowieczny – można go przechowywać nawet 2 miesiące. W związku z tym przygotowuję go zazwyczaj 2-3 tygodnie przed świętami, wtedy, kiedy jeszcze nie ma dużo roboty.
Piernik angielski z dużą ilością bakalii
(przepis na 12-16 porcji)
Składniki:
2 i 1/4 szklanki mąki pszennej
1 i 1/4 szklanki brązowego cukru
250 g miękkiego masła
4 jajka
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1/2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
200 g rodzynek sułtanek
300 g rodzynek greckich (koryntek)
150 g pokrojonej kandyzowanej skórki pomarańczowej i cytrynowej (można użyć tylko pomarańczowej)
250 g obranych migdałów
150 g suszonych daktyli
1/2 szklanki brandy
1/4 szklanki wody
Sposób przygotowania:
Daktyle siekamy. Wszystkie bakalie wkładamy do miski i zalewamy brandy wymieszaną z wodą. Mieszamy, przykrywamy i odstawiamy na co najmniej 8 godzin (najlepiej na całą noc).
Piekarnik rozgrzewamy do 140 ºC.
Masło ucieramy z cukrem na puszystą, gładką masę. Miksując dodajemy jajka (każde kolejne dodajemy dopiero wtedy, kiedy poprzednie dokładnie połączy się z masą). Dodajemy stopniowo mąkę, dalej miksując. Dodajemy sodę, cynamon i ziele angielskie, mieszamy razem.
Dodajemy namoczone bakalie. Mieszamy bardzo dokładnie, aż składniki się połączą.
Dużą tortownicę o średnicy ok. 25-28 cm wykładamy papierem do pieczenia i napełniamy ciastem. Pieczemy ok. 2 godzin (sprawdzamy patyczkiem – musi być suchy). Jeżeli wierzch za bardzo sie przyrumienia, przykrywamy folią aluminiową (matową stroną do góry). Studzimy w formie.
Można jeśc od razu lub przechowywać do 2 miesięcy w szczelnym pojemniku.
Smacznego
Inspirowane przepisem z dodatku do Gazety Wyborczej