Po szaleństwie świątecznych przygotowań w cenie są szybkie obiady. Nikt nie ma ochoty na wielogodzinne pichcenie codziennych dań, ale to nie znaczy, że mają być byle jakie.
Moim numerem jeden wśród szybkich obiadów jest makaron z sosem pomidorowym. Sos robi się dosłownie kilka minut (gotuje może kilkanaście), ale ma bogaty, głęboki smak, jest gęsty i pyszny. Dodaję do niego odrobinę anchois – małych słonych rybek. Nie należy się obawiać, że zdominują sos i stanie sie rybny w smaku – nic z tych rzeczy, dodane z umiarem dodadzą smakowitości, ale ryby nie bedzie dało sie wyczuć. Ważne, żeby na początku przesmażyć je razem z czosnkiem i natką na oliwie, jeszcze przed dodaniem pomidorów – tak przygotowane stanowią doskonałą bazę. Dzieki niej sos jest zdecydowanie bardziej aromatyczny, bogatszy, solidniejszy niż zazwyczaj bezmięsne sosy pomidorowe bywają.
W sam raz na jesień i zimę (choć ja lubię go przez cały rok) – lekkie, świeże sosy z bazylią zostawmy na wiosnę i lato.
Sos można wykorzystać na różne sposoby – do makaronów gotowanych i zapiekanych, ale także np. do pulpecików. To, co zostanie z obiadu, można zamrozić.
Najlepszy sos pomidorowy do makaronu
(Przepis na 2 porcje)
Składniki:
1 puszka krojonych pomidorów (400 g)
1 ząbek czosnku
1/2 pęczka natki pietruszki
3 fileciki anchois w oliwie (lub oleju; nie nadają się te w korzennej zalewie)
2 łyżki oliwy
garść oliwek (najlepiej ciemnych)
sól, pieprz,
1/4 łyżeczki cukru
Sposób przygotowania:
Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę. Natkę i fileciki anchois drobno siekamy.
Oliwę wlewamy do rondelka, wrzucamy na zimną czosnek i anchois, podgrzewamy na małym ogniu.
Kiedy oliwa zaczyna skwierczeć, a czosnek i anchois intensywnie pachnieć (po kilku minutach podgrzewania), dodajemy natkę i dalej smażymy na małym ogniu (ok. 2-3 minuty, powinna lekko ściemnieć i zmięknąć).
Wlewamy pomidory, dodajemy sól, cukier, pieprz i oliwki. Gotujemy na małym ogniu, aż sos zgęstnieje.
Podajemy z dowolnym makaronem i tartym parmezanem.
Smacznego