Francuska zupa cebulowa

zupa cebulowa

Francuski klasyk, obecny w każdym bistro. Pachnący tymiankiem i białym winem bulion z miękką, skarmelizowaną, lekko ciągnącą się cebulą i grzanką zapieczoną z serem.

Zupa jest bardzo łatwa do przygotowania i mało pracochłonna, ale jeden składnik jest niezbędny – czas. Jeżeli będziemy się spieszyć, wyjdzie byle jaka duszona cebula. Jeśli pozwolimy cebuli długo karmelizować się w maśle z dodatkiem ziół i dodamy dobry bulion, będzie wspaniała – delikatna, esencjonalna, pełna mocy.

zupa cebulowa

Tradycyjnie podaje się ją z grzanką ułożoną na wierzchu i zapieczoną w piekarniku aż do rozpuszczenia sera. Ser jest ciągnący, pieczywo nasiąka cebulowym wywarem. To bardzo smaczna i efektowna wersja, jeśli ktoś jednak woli grzanki w postaci chrupiącej, może nie wkładać ich do zupy, tylko podać obok. Będzie mniej klasycznie, ale pysznie.

Francuzi posypują grzanki startym Gruyerem – jest idealny, dobrze się rozpuszcza, ma łagodny, lekko orzechowy smak. Jeśli się Gruyera nie ma albo nie lubi, można go zastąpić np. polskim Bursztynem albo innym ulubionym twardym serem.

Do zupy cebulowej koniecznie podajemy francuskie białe wino.

Czytaj dalej

Stifado czyli gulasz z winem, cebulą i cynamonem

stifado

Bardzo lubię domowe, polskie gulasze, z małymi kawałkami cielęciny lub wieprzowiny w delikatnym, pachnącym sosie na bazie rosołu i masła, z odrobiną cebuli. Dobrze smakują do kaszy i ogórka. Ale od czasu do czasu mam ochotę na gulasz ostrzejszy w smaku, winny, inaczej przyprawiony. Czasem będzie to wołowina bourguignon , a dziś – stifado.

Stifado to grecki gulasz – zazwyczaj z wołowiny lub jagnięciny, może też być królik lub inny rodzaj mięsa (ja używam szynki wieprzowej). Duże jego kawałki zanurzone są w gęstym, bardzo aromatycznym sosie z czerwonego wina, octu winnego, pomidorów i przypraw, wśród których niezbędna jest odrobina cynamonu.  Niezbędna jest też duża ilość cebuli – nie należy się jej obawiać, rozpada się podczas długiego gotowania i nie jest dominująca.

stifado

Potrawa jest mało pracochłonna, wymaga jednak długiego gotowania. Dzięki temu  sos jest gładki i bogaty, a mięso idealnie miękkie i niemal rozpadające się pod naciskiem widelca. Ale jednak zachowujące kształt. Aby gulasz nie zmienił się w jednolitą masę, mięso powinno być pokrojone w stosunkowo duże kawałki (należy pamiętać, że w czasie gotowania się skurczą).

Wino do gotowania nie powinno być zupełnie beznadziejne, ale nie musi też być z górnej półki. Ja najczęściej używam resztek niedopitych win – jeśli nie skończymy butelki, resztę wina zamrażam w małych porcjach. Po odmrożeniu oczywiście nie nadają się do picia, ale do gotowania jak najbardziej. Znacznie upraszcza to sprawę – po pierwsze nie marnuję dobrego wina, po drugie – nie kupuję specjalnie całej butelki do gotowania.

Stifado podajemy z dobrym pieczywem i zdecydowanie z czerwonym winem (nie mrożonym 😉 ) – to rozgrzewająca potrawa na wyjątkowo zimny kwiecień (a może każdy kwiecień jest taki zimny?).

Czytaj dalej