Nadszedł czas czereśni. Szczęśliwi właściciele czereśniowych drzew objadają się nimi do woli – chyba że szpaki były pierwsze, jak w moim ogrodzie. No cóż, można zrobić zakupy w warzywniaku, zjeść miskę czereśni na tarasie, wypić kubek czereśniowego kompotu, a na podwieczorek zrobić czereśniowe ciasto.
W połowie składa się z mąki owsianej – lubię jej konsystencję, słodkawo-orzechowy smak. Doskonale pasuje do tego wiejsko-swojskiego ciasta, jest dzięki niej solidne, można się najeść już jednym kawałkiem.
Ciasto troszkę przypomina tartę, sporo w nim masła, ale to tylko pozory. Nie jest specjalnie kruche, spód jest znacznie grubszy niż w klasycznej tarcie. Słodkie, ale i kwaskowate czereśnie nadają mu świeżości. Robi się je szybko, co w lecie ma szczególne znaczenie – szkoda pogody na siedzenie w kuchni.
Ciasto owsiane z czereśniami
(Porcja na formę o średnicy ok. 25 cm)
Składniki:
1 szklanka mąki owsianej
1 szklanka mąki pszennej
150 g zimnego masła
szczypta soli
5 łyżek brązowego cukru
1 jajko
3 łyżki mielonych migdałów (niekoniecznie)
70 dag wydrylowanych czereśni
3 łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki cukru pudru + ew. trochę do posypania
3 łyżki wody
Sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzewamy do 180°C.
Mąkę, brązowy cukier i sól mieszamy w misce. Masło kroimy na kawałki i dorzucamy do mąki, siekamy razem, aż powstaną małe grudki. Dodajemy jajko, szybko zagniatamy.
Wyklejamy ciastem ceramiczną formę do tarty o średnicy ok. 25 cm.
Wstawiamy do piekarnika na 20 minut.
W tym czasie mąkę ziemniaczaną rozrabiamy z cukrem pudrem i wodą na gładką pastę. Mieszamy z czereśniami.
Wykładamy owoce na podpieczony spód, pieczemy jeszcze 20-25 minut (aż brzeżek się zarumieni).
Kiedy ciasto wystygnie, można je posypać cukrem pudrem.
Smacznego