Toskańska fasola

toskańska fasola

W Toskanii jest wiele do spróbowania – doskonałe wina, wspaniała wołowina, makarony z ragu z dziczyzny, trufle. Gdzieś na początku listy plasuje się też fasola – Toskańczycy ją kochają, jedzą w zupach, pastach do crostini (grzanek) i jako dodatek do mięsa. Nic tak nie pasuje do krwistego steku jak miseczka gotowanej fasoli, zanurzonej w sosie z oliwy,odrobiny pomidorów i octu winnego z dodatkiem świeżych ziół (najbardziej toskańskich ze wszystkich, czyli rozmarynu i szałwii; można dodać też nieco tymianku). Jest aromatyczna, dość gęsta, wyśmienita. Można ją dostać chyba w każdej toskańskiej restauracji.

toskańska fasola

Łatwo ją przygotować, można to zrobić nawet 2-3 dni wcześniej. Trzeba tylko wtedy pilnować, żeby cała była przykryta sosem (nie może wyschnąć). Ważne też, aby ocet winny dodawać dopiero wtedy, kiedy fasola jest już miękka – inaczej się nie ugotuje.

Nadmiar fasoli można zużyć do makaronu lub zupy albo rozgnieść z ugotowanym czosnkiem i oliwą i użyć jako smarowidła do grzanek. Można ją też zamrozić – po rozmrożeniu będzie smakowała równie dobrze.  Czytaj dalej

Sałatka z fasolki szparagowej, kurek i czosnku

sałatka z kurek, fasolki szparagowej i czosnku

Znów skusiłam się na kurki. Zastanawiając się, co z nich przyrządzić, przypomniałam sobie genialną i prostą zarazem sałatkę, którą kiedyś podano mi w Paryżu do klasycznej soli w maślanym sosie. Chrupiąca zielona fasolka szparagowa z oliwą posypana siekanym czosnkiem. I tyle.

Dodałam usmażone na oliwie kurki (też na chrupko) i wyszła przesmaczna, letnia sałatka. Doskonała zarówno jako niezobowiązująca kolacja w ogrodzie, jak i jako przystawka na elegantsze okazje. Warunkiem, jak zwykle przy takich prostych potrawach, jest jakość składników – młoda fasolka (nie może być mrożona), świeży czosnek, jędrne kurki, dobra oliwa.

sałatka z kurek, fasolki szparagowej i czosnku

Fasolkę można ugotować chwilę wcześniej, kurki lepiej usmażyć tuż przed podaniem (mogą zmięknąć), czosnek również posiekać w ostatniej chwili, żeby nie wysechł. Posiekać, nie przecisnąć przez praskę. Białe wino i bagietka obowiązkowe.

Czytaj dalej

Chłodnik migdałowy

Chłodnik migdałowy

Hiszpanie mają dobrą rękę do chłodników. Ich receptury wywodzą się z biednej kuchni – trochę czerstwego chleba, woda, chlust oliwy, kilka pomidorów, czosnek, garść migdałów, resztka szynki. Resztkowe zupy, można powiedzieć, a takie pyszne.

Są orzeźwiające, treściwe, pikantne. Gładkie i kremowe, szczypią z język oliwą i czosnkiem. Świetne na upały. Zupełnie inne, niż delikatne polskie zimne zupy – chłodnik litewski czy owocowe.

Chłodnik migdałowy

Moim faworytem niezmiennie jest gazpacho, warto jednak spróbować również innych. Dziś chłodnik z migdałów, czosnku, oliwy i czerstwego chleba, czyli ajo blanco. Kremowy, biały, bardzo elegancki. Pozornie subtelny, ale nic z tych rzeczy – on też ma mnóstwo wigoru. Słodkawy smak migdałów jest tu zupełnie inny, niż zazwyczaj – świetnie gra z oliwą i czosnkiem. Zupa jest lekko ostra, bardzo charakterna i sycąca – podana z grzanką z ciemnego chleba, skropioną oliwą, wystarczy za cały obiad.

Czytaj dalej

Sałatka z bobu, młodych ziemniaków i dymki

sałatka z bobu, młodych ziemniaków i dymki

 Są takie warzywa, które nadają się do zjedzenia tylko młode i świeże – mrożone czy przetworzone w inny sposób stanowią tylko bladą namiastkę. Takie są szparagi i taki na pewno jest bób. Trzeba się spieszyć, dopóki można kupić niewielki i młody.

Dzisiejsza sałatka to ucieczka przed trudnym wyborem – dziś  młode ziemniaki czy bób? Jest więc w niej chrupiący, zielony bób, młode ziemniaczki w mundurkach (takie są najlepsze, zresztą komu by się je chciało obierać), zadziorna, szczypiąca dymka ze szczypiorem. Dużo oliwy i ocet winny.

sałatka z bobu, młodych ziemniaków i dymki

Dla mnie ta sałatka jest wystarczająco pożywna, żeby podać ją na mały obiad, zapaleni mięso- (albo rybo-) żercy mogą wrzucić do niej plasterki ostrej kiełbasy lub salami albo kawałki wędzonej ryby.

Czytaj dalej

Domowe masło orzechowe

masło orzechowe

Masło orzechowe jest pyszne. A najlepsze – domowe. Kremowe, leciutko słodkie, leciutko słone, bardzo orzechowe.

Kiedyś je kupowałam. Jednak to ze sklepów albo ma masę niefajnych dodatków, albo jest ekologiczne i kosztuje krocie. Często sklepowe masło ma też niewłaściwą konsystencję – zazwyczaj jest zbyt twarde.

Domowe ma same zalety. Jest stosunkowo tanie, wiemy, co w nim jest, gęstość możemy regulować zależnie od upodobania. I świetnie smakuje.

domowe masło orzechowe

Według tego przepisu można zrobić masło z dowolnych orzechów (np. pistacji, migdałów, nerkowców). Ważne, żeby były niesolone i bez skórek. Przed przygotowaniem masła dobrze jest je lekko uprażyć (jeśli kupimy nieprażone) – wysypujemy orzechy na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i podpiekamy w 160°C. Powinny leciutko się zezłocić, trzeba uważać, żeby ich nie spalić.

Czytaj dalej