Pasta ze szprotek i białego sera

pasta z białego sera i szprotekChyba każdy ma takie ulubione od dzieciństwa potrawy czy produkty, na poły zakazane, a w każdym razie takie, których można było zjeść tylko troszkę, nigdy do syta. Groszek konserwowy, pasztet z puszki, keczup, grzybki w occie, małe korniszony, skondensowane mleko, vibovit w proszku, szprotki w oleju.

To wszystko  albo rzadko pojawiało się na stole, albo było nie do końca zdrowe dla dzieci, albo niezbędne do sałatki i można było dostać tylko łyżkę. Ale jak smakowało 🙂 .

pasta z białego sera i szprotek

Nieczęsto wracam do tych przysmaków, ale budzą mój sentyment. Co więcej, mimo tego, że bywają podejrzane, lekko sztuczne, zrobione z dziwnych składników – nadal uważam, że są pyszne.

Jedyną z tych potraw, którą jadam regularnie, są szprotki. Podwędzane, o lekko dymnym, goryczkowym smaku, rozpadające się na apetyczne wiórki. Bogate w zdrowe tłuszcze i wapń – można je jeść bez wyrzutów sumienia.

pasta z białego sera i szprotek

Ostatnio przerabiam je na pastę do kanapek – zmiksowane z białym serem i odrobiną soku z cytryny smakują świetnie. Na wierzch koniecznie trochę żywiołowego szczypioru albo drobno posiekanej ostrej cebuli.

Czytaj dalej

Pasta z fasoli, czosnku i rozmarynu

Pasta z fasoli, czosnku i rozmarynu

Ostatnio rozejrzałam się po moim ulubionym warzywniaku i nie poczułam tego dreszczu, który czuję późną wiosną, latem, jesienią. Przez jakiś czas będzie cały czas to samo  – włoszczyzna, jarmuż, cytrusy, rzodkiewki, różne rodzaje sałat, jabłka. Nie ma porywających nowości, które właśnie teraz są doskonałe i zaraz ich nie będzie. Z całym spokojem przygotowuję więc kolejne danie z fasoli – nie trzeba się spieszyć i chwytać sezonowych warzyw i owoców. Te, które są, prędko nie uciekną.

Pasta z fasoli, czosnku i rozmarynu

Fasola świetnie nadaje się na pasty do chleba – to bardzo zdrowy zamiennik wędliny. Pasty są bardzo łatwe w przygotowaniu i bardzo zdrawdliwe – mieszanie z czymkolwiek nie zawsze sprzyja smakowi. W zasadzie im prościej, tym lepiej.

Dzisiejsza pasta jest zatem bardzo prosta – tylko fasola, czosnek, trochę oliwy, sól. I rozmaryn, z jego fantastycznym ostrym, letnim zapachem. Rozmaryn zawsze pachnie tak, jakby prażył się w słońcu. I za to go lubię.

Czytaj dalej

Domowe masło migdałowe

masło migdałowe

Bardzo lubię masła z różnych rodzajów orzechów i ziaren, a wśród nich jedno z pierwszych miejsc zajmuje masło migdałowe. Delikatniejsze i słodsze, niż to z orzeszków ziemnych,  ma też inną konsystencję – orzechowe jest mniej lub bardziej gładką pastą,  migdałowe  przypomina bardzo gęstą galaretkę.

masło migdałowe

Można je kupić w sklepach ze zdrową żywnością, ale jest bardzo drogie. Tymczasem zrobienie go zajmie pięć minut – polecam więc tę opcję, praktyczną i smaczną.

Czytaj dalej

Tapenada (pasta z czarnych oliwek)

tapenada

Lubię klasyczne francuskie przepisy. Pełne masła, warzyw, wina, oliwy, ziół. I smaku. Tradycyjne techniki gotowania, dobre produkty, sezonowość. Często pracochłonne, a przynajmniej wymagające czasu, dzięki czemu składniki łączą się w harmonijną całość. Jak w wołowinie bourguignon, crepes suzette. Czasem potrawa jest szybka w wykonaniu, ale doskonała, dzięki mistrzowskiemu połączeniu składników. Taka jest właśnie francuska kuchnia.

tapenada

I taka jest tapenada. Prowansalska pasta z oliwek, filecików anchois, kaparów i oliwy. Ma w sobie gładką łagodność czarnych oliwek, stanowiących jej bazę, ale i pikantność kaparów i musztardy, słoność i smakowitość anchois. To magiczne rybki – wystarczy odrobina, żeby podkręcić potrawę, wzmocnić smak składników. Działają jak glutaminian sodu, ale nie mają w sobie jego chemiczności, o wiele lepiej też wydobywają smakowitość dania. Można dodawać je do sosów (ja dodaję anchois do sosu pomidorowego), dań jednogarnkowych i past – byle nie przesadzić z ilością.

Przygotowanie tapenady zajmie chwilkę – wystarczy zmiksować razem składniki. Trzeba tylko zadbać, aby były przyzwoitej jakości – prawdziwe anchois w oliwie (nie helskie korzenne), oliwa z pierwszego tłoczenia.

Pastę można zmiksować na zupełnie gładko, ale może nawet lepsza jest zmiksowana grubo, z wyczuwalnymi grudkami. Ma wtedy rustykalny urok.

tapenada

W każdej wersji będzie doskonała do grzanek, można podawać ją jako dip do warzyw lub dodatek do mięsa.

Czytaj dalej

Puree z dyni z masłem szałwiowym

puree dyniowe z masłem szałwiowym

Dynia jest doskonała w każdym wcieleniu – jako zupa, upieczona, jako nadzienie do pierożków. Na przykład takie pierożki z dynią i masłem aromatyzowanym szałwią – jesienna doskonałość.

Właśnie smak tych pierożków zainspirował mnie tym razem – wykorzystałam pomysł do zrobienia doskonałego puree z dyni. Dynia ma delikatny, słodkawy smak, wdzięcznie przyjmuje na siebie smaki bardziej wyraziste. Tym razem jej kremowość pięknie gra z maślanym aromatem szałwii i samym podsmażonym masłem. Puree jest puszyste, subtelne, ale też pełne smaku. Świetnie pasuje do białych mięs, np. piersi z indyka lub kurczaka podsmażanych na klarowanym maśle. Doskonale zagra też z wieprzowiną albo grzybami. Ja zjadam je też solo, tylko z chrupiącą grzanką z masłem.

puree dyniowe z masłem szałwiowym

Puree jest zupełnie niekłopotliwe w przygotowaniu, jedynie pokrojenie dyni wymaga odrobiny krzepy. Można zrobić je nawet dwa dni przed podaniem i odgrzewać potem na małym ogniu, dolewając trochę wody i mieszając.

Czytaj dalej